W poniedziałek późnym wieczorem skończyła się 33. seria gier, a już we wtorek rusza następna kolejka. Do zakończenia sezonu coraz bliżej, więc walka o mistrzowską koronę nabiera rumieńców. Real Madryt utrzymuje przewagę czterech punktów nad FC Barcelona; do zdobycia jest jeszcze po 12 “oczek". Na papierze łatwe, ale w praktyce zapewne trudne zadanie czeka Katalończyków w środowym meczu z lokalnym przeciwnikiem, plasującym się na ostatniej pozycji Espanyolem. Jego strata do “bezpiecznych" Eibar, Celty Vigo i Alaves wynosi 11 pkt, co oznacza jedynie iluzoryczne, matematyczne szanse na utrzymanie.Jednej ekipie (Espanyol) z Barcelony ciężko będzie o pozostanie w elicie, drugiej (FC) o utrzymanie prymatu. “Królewscy" z Madrytu mozolnie zdobywają punkty, wygrywają ostatnio po 1-0, a rzuty karne wykorzystuje Sergio Ramos. Od 14 czerwca, kiedy podopieczni Francuza Zinedine'a Zidane'a rozegrali pierwszy ligowy mecz po trzymiesięcznej przerwie, Real pokonał wszystkich rywali. Strzelił w tym czasie 13 bramek i stracił tylko dwie.W piątek zagra z drużyną Alaves, która przechodzi wyraźny kryzys. Po piątej porażce z rzędu (i szóstej w siedmiu występach) - w sobotę z Realem Valladolid 0-1, pracę stracił trener Asier Garitano. Przewaga nad strefą spadkową stopniała do zaledwie sześciu punktów.