Wystarczy pobieżna lektura prasowych nagłówków, by odnieść wrażenie - słuszne bądź nie - że Michał Karbownik to obecnie najbardziej rozchwytywany polski piłkarz. Obrońca Legii Warszawa od kilku tygodni przymierzany jest do jednego z klubów hiszpańskich. I to tych z samego topu - Betisu Sewilla, Realu Madryt, a nawet samej Barcelony. Tymczasem "Estadio Deportivo" donosi, że z planów angażu Karbownika zrezygnował właśnie Betis. Klub ze stolicy Andaluzji uznał, że nie może sobie pozwolić na wydatek rzędu 8-10 mln euro. Poza tym kwota taka, w ocenie przedstawiciela Primera Division, nie przystaje do dotychczasowego dorobku zawodnika. Chodzi bowiem o 19-latka, który w pierwszej drużynie Legii zaliczył raptem 22 spotkania, w tym 19 ligowych. Zanotował wprawdzie siedem asyst, ale nie wpisał się ani razu na listę strzelców. Nie doczekał się także opinii defensora siejącego postrach wśród napastników. Kontrakt młodziana z warszawskim zespołem wygasa w połowie przyszłego roku. Jeśli niebawem zostanie prolongowany, cena za zawodnika z pewnością wzrośnie. Jego transfer do Realu i Barcelony przekracza wyobraźnię kibica znad Wisły, ale - jak informują włoskie media - Karbownik znalazł się celowniku Napoli. Legionista latem może zostać klubowym partnerem Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika. By do tego doszło, spełnione muszą być dwa podstawowe warunki. Po pierwsze - dwaj kadrowicze Jerzego Brzęczka nie zmieniają klubowych barw. Po drugie - z Neapolem żegna się reprezentant Albanii, Elseid Hysaj. UKi