Toni Freixa, jeden z kandydatów na to stanowisko, oświadczył w czwartek, że zarówno on, jak i dwaj inni kandydaci - Joan Laporta i Victor Font, zostali poinformowani przez pełniącego obowiązki prezesa "Dumy Katalonii" Carlesa Tusquetsa przed wyborami 7 marca, jakie jest stanowisko La Liga w kwestii gwarancji bankowych, które są wymagane przez statut klubu przed objęciem funkcji. Gwarancja bankowa, stanowiąca 15 procent budżetu Barcelony, jest sposobem na ochronę klubu przed nieodpowiedzialnym prowadzeniem i musi zostać ratyfikowana przez La Liga. Freixa napisał na portalu społecznościowym: Odpowiedź La Ligi, a dokładnie odpowiedź (jej prezesa) Javiera Tebasa brzmiała "jeśli pozwolicie na zaprzysiężenie nowego prezesa bez złożenia gwarancji bankowych, zdegraduję Barcelonę na drugi poziom rozgrywkowy". To właśnie wyjaśnił Carles Tusquets wszystkim trzem kandydatom. Powtórzone wybory a nie degradacja La Liga jednak zaprzeczyła, że w okresie wyborczym doszło do jakichkolwiek kontaktów pomiędzy Tebasem a Tusquetsem, twierdząc, że jedynym możliwym rezultatem, gdyby prezes-elekt nie złożył gwarancji bankowych, byłoby powtórzenie wyborów a nie degradacja.W środę doszło do zaprzysiężenia Laporty, który rządził w klubie już w latach 2003-10, jako 42. prezesa Barcelony po tym, jak on i zarząd przedstawili wymagane gwarancje bankowe.Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division Pawo