Prowadzone przez trenera Jose Bordalasa Getafe było w ubiegłym sezonie bliskie zakwalifikowania się do Ligi Mistrzów, a w obecnym udowadnia, że nie był to przypadek. Po 23 kolejkach ma 42 punkty i lepsze są tylko Real Madryt - 52 i broniąca tytułu Barcelona - 49. W miniony weekend Getafe rywalizowało z Valencią i gdyby podopieczni Bordalasa przegrali, straciliby pozycję na rzecz "Nietoperzy". Świetnie poradzili sobie jednak z presją, pewnie wygrali 3-0, a rywale nie oddali ani jednego celnego strzału i nie mieli nawet jednego rzutu rożnego. Na Camp Nou Getafe jedzie pokrzepione serią czterech ligowych zwycięstw. Dodatkową motywacją Bordalasa jest fakt, że w przeszłości popadł w konflikt z obecnym szkoleniowcem Barcelony Quique Setienem. Do pierwszej niesnaski doszło w czasie, gdy obaj trenerzy pracowali na zapleczu ekstraklasy - Bordalas w ekipie Alcorcon, a Setien w Lugo. Po ligowym meczu tych drużyn Setien oskarżył rywali o grę na czas. Z kolei w 2017 roku po remisie Betisu z Getafe w Sewilli 2-2 opiekujący się gospodarzami Setien miał pretensję, że Bordalas oparł swoją "godną potępienia" taktykę na rozbijaniu gry Betisu faulami. Gdy szkoleniowcy spotkali się po raz kolejny, nie podali sobie rąk. "Ludzie, którzy nas nie cenią za rzekomo defensywny styl gry, nie mają pojęcia, o czym mówią. Jesteśmy bardzo ofensywni, stosujemy pressing na połowie rywala, gramy bezpośrednio i ciągle szukamy sposobu na przedostanie się pod pole karne. To wspaniale, że sprawiamy problemy klubom, które są większe i bogatsze niż nasz" - powiedział Bordalas w wywiadzie dla dziennika "ABC". A takich klubów w ekstraklasie jest sporo. Jeden z najlepszych strzelców Getafe w tym sezonie Jorge Molina jest starszy niż podmadrycki zespół. Wraz z Jaime Matą i Angelem Rodriguezem, innymi najskuteczniejszymi piłkarzami, mają łącznie 100 lat. Spotkanie na Camp Nou zaplanowano na godzinę 16 w sobotę. Z kolei w piątek o 21 Valencia podejmie Atletico Madryt. To ważny mecz z punktu widzenia walki o czołową czwórkę, dającą prawo gry w Lidze Mistrzów. Gospodarze zajmują obecnie siódme miejsce z 37 punktami, stołeczni są na czwartej pozycji i mają o dwa "oczka" więcej. Prowadzący Real Madryt swoje spotkanie tej kolejki rozegra dopiero w niedzielę. O godzinie 21 rywalem "Królewskich" w stolicy Hiszpanii będzie broniąca się przed spadkiem Celta Vigo.Wyniki, terminarz i tabela Primera Division