Barcelona w letnim oknie transferowym pozyskała już pięciu graczy: Są to: Robert Lewandowski, Raphinha, Jules Kounde, Franck Kessie i Andreas Christensen. Do tego grona ma jeszcze dołączyć Marcos Alonso, a przede wszystkim Bernardo Silva. To w Portugalczyku Laporta widzi brakujące ogniwo, które pozwoli jego klubowi znowu zostać najlepszym w Europie. 28-letni Silva podobno ma być tak przekonany o zmianie klubu, że zdecydował się mocno zredukować swoje zarobki, aby trafić na Camp Nou. FC Barcelona. Bernardo Silva przychodzi, ktoś musi odejść Barcelonę przy tym transferze blokuje limit płacowy. Rozwiązaniem miała być przede wszystkim sprzedaż Frenkiego de Jonga, którym ponoć interesują się kluby z Premier League - Manchester United i Chelsea. Holender na razie jednak ani nie odszedł, ani nie zgadza się na obniżenie wynagrodzenia. Tym samym "ofiarami" przyjścia Silvy mogą zostać inni gracze - Miralem Pjanić oraz Nico, którzy będą zmuszeni opuścić Camp Nou. To samo może stać się z de Jongiem, który raczej straci miejsce w podstawowej jedenastce (w pomocy są przecież jeszcze Sergio Busquets, Pedri czy Gavi) i sam zdecyduje, że woli odejść niż siedzieć na ławce czy trybunach. Barcelona ma czas do końca miesiąca, aby załatwić sprawy transferowe, tymczasem już 13 sierpnia rozegra pierwszą kolejkę La Liga. "Duma Katalonii" podejmie Rayo Vallecano. Początek meczu o 21.00. Transmisja w Canal + Sport, a tekstowa w Interii.