"Lewy" przyszedł na Camp Nou w letnim oknie transferowy, a został kupiony za 45 milionów euro, a jeszcze pięć może zostać wypłacone w formie bonusów. Według Laporty zakontraktowanie takiego gracza, który podpisał czteroletnią umowę", będzie swoistym "samonapędzającym się procesem", w którym dobre wyniki osiągnięte przez drużynę wzmocnią finanse zespołu poprzez zwiększenie dochodów. Bardzo podobnej strategii używał używał podczas swojej pierwszej kadencji jako prezesa Barcelony, siedmioletniego okresu, który rozpoczął się w 2003 roku i zakończył, kiedy uważano "Dumę Katalonii" za jeden z najlepszych zespołów w historii piłki nożnej. "Za moich czasów postawiliśmy sobie poprzeczkę bardzo wysoko i odnieśliśmy sukces" - powiedział Laporta o swojej poprzedniej kadencji, cytowany przez "NYT". "I od tego czasu kibice Barcelony na całym świecie, około 400 milionów, wymagają pewnego poziomu sukcesu" - dodał Laporta, uzasadniając aktywność na rynku transferowym tym, żeby klub mógł konkurować z innymi. FC Barcelona. Joan Laporta tłumaczy aktywność na rynku transferowym "Duma Katalonii" wydała już 153 miliomy euro na trzech graczy: Lewandowskiego, Raphinhę i Jules'a Kounde, dwóch doszło jeszcze na zasadzie wolnego transferu - Franck Kessie i Andreas Christensen, a to wszystko po jednym z najgorszych sezonów w historii. Poprzednio ekipa z Camp Nou zakończyła rozgrywki beż żadnego trofeum w 2001 roku. Barcelona pieniądze na transfery zdobyła ze sprzedaży aktywów, począwszy od części praw telewizyjnych na kolejne lata, przez prawie połowę firmy marketingowej, po 25 procent Barca Studios. Laporta przyznał, że tak była po prostu konieczność. "To była decyzja, której mówiąc szczerze, nie chciałem podjąć" - stwierdził prezes "Dumy Katalonii" o ostatniej z tych transakcji. Rzeczywistość okazała się jednak inna. "To wymóg. Nie jestem hazardzistą, podejmuję wykalkulowane ryzyko" - dodał, zapewniając, że jest to działanie z premedytacją, a nie lekkomyślne. Barcelona nowy sezon La liga rozpocznie 13 sierpnia meczem na Camp Nou z Rayo Vallecano. Wcześniej, bo 7 sierpnia, na tym stadionie odbędzie się doroczny Puchar Gampera, w którym rywalem klubu będzie meksykański Pumas UNAM.