W pierwszej połowie, zgodnie z przewidywaniami, przeważali "Królewscy". Jednak do przerwy był bezbramkowy remis, choć piłka wpadła do bramki strzeżonej przez Claudio Bravo. W 12. minucie, Karim Benzema uderzał z rzutu rożnego. Uderzył precyzyjnie i nie dał szans bramkarzowi. Problem w tym, ze po drodze, piłka odbiła się od ręki Antonio Ruedigera i sędzia nie uznał gola. To była najlepsza sytuacja "Królewskich" w pierwszej połowie. Jednak, od początku drugiej części, piłkarze Realu Madryt ruszyli do ataku i już w 49. minucie, tym razem z gry, groźnie uderzał Benzema, ale nie potrafił pokonać, dobrze ustawionego, Bravo. Mistrzowie Hiszpanii nie zachwycali. Swoich szans próbowali piłkarze Betisu, ale brakowało im precyzji. Podobny problem mieli jednak podopieczni Carlo Ancelottiego. Po godzinie gry stworzyli oni kolejną dobrą okazję. Fedrico Valverde wyłożył piłkę do Rodrygo, ale ten, z pięciu metrów, nie trafił w bramkę! Piłkarze Realu Madryt do końca próbowali, ale nie potrafił strzelić bramki. Często uderzali niecelnie, a jeśli już trafiali w bramkę, to "na posterunku" był Bravo. W efekcie mecz zakończył się bezbramkowym remisem. "Królewscy" stracili punkty i mają ich 53, co daje im drugie miejsce w tabeli La Ligi. Liderem jest Barcelona, która również grała w niedzielę i pokonała Valencię 1-0. Do tej pory "Duma Katalonii" zgromadziła 62 "oczka".