W swoim tekście "Marca" powołuje się na postanowienia madryckiej prokuratury, która żąda kary czterech lat i dziewięciu miesięcy pozbawienia wolności dla Carlo Ancelottiego w związku z oszukaniem skarbu państwa na kwotę 1 062 079 euro w latach podatkowych 2014 i 2015. Przedstawiciele prokuratury oskarżają go w sumie o dwa przestępstwa. Prokuratura zaznaczyła, że chcąc uniknąć opodatkowania dochodów płynących z praw do wizerunku, Carlo Ancelotti skorzystał ze "skomplikowanej i zagmatwanej sieci spółek", przez co "symulował przeniesienie swoich praw do wizerunku na podmioty pozbawione rzeczywistej działalności". Przyszłość Kyliana Mbappe wyjaśniona. Luis Enrique się wygadał, jaśniej się nie dało Real Madryt. Carlo Ancelotti w tarapatach, prokuratura żąda prawie 5 lat więzienia Dodatkowo trener Realu Madryt pominął w swoich zeznaniach także fakt posiadania dwóch nieruchomości położonych za granicą. To nie pierwszy przypadek, gdy gwiazdy futbolu mają w Hiszpanii problemy związane z kwestiami podatkowymi. Wcześniej taka sytuacja dotknęła między innymi Cristiano Ronaldo, a także Leo Messiego. Afera, jaka wybuchła, może zakłócić przygotowania Realu Madryt do środowego meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z RB Lipsk. "Królewscy" będą bronić na Estadio Santiago Bernabeu skromnej zaliczki przywiezionej z Niemiec po zwycięstwie 1:0. W miniony weekend Real Madryt zremisował w rozgrywkach 2:2 z Valencią w kontrowersyjnych okolicznościach. Punkty straciła jednak także FC Barcelona, remisując 0:0 z Athletikiem Bilbao. Nie zdołała więc zbliżyć się do swojego odwiecznego rywala.