Dariusz Wołowski, Interia: Czy może pan potwierdzić, że Robert Lewandowski porozumiał się z Barceloną w sprawie kontraktu na Camp Nou? Paco Aguilar (były zastępca redaktora naczelnego dziennika "El Mundo Deportivo": - Nie. Wiem, że podała tę informację polska stacja TVP. To raczej ja powinienem spytać pana o jej wiarygodność. TVP Sport opublikowała tekst na swojej stronie internetowej. Nie ma pod nim autora. Powołuje się na otoczenie Lewandowskiego. Jeden z moich kolegów redakcyjnych dotarł do tych samych informacji. Także przez anonimowe osoby bliskie napastnikowi Bayernu. - Ja nie mogę tych informacji potwierdzić. Oczywiście temat transferu Roberta Lewandowskiego na Camp Nou pojawił się w naszych mediach już kilka tygodni temu. Wiemy, że trener Xavi Hernandez jest wielbicielem talentu Polaka. Barcelona bardzo chciałaby takiego napastnika. Są jednak trzy przeszkody. Pieniądze, pieniądze i pieniądze. Zadłużony klub z Camp Nou już dziś ma ogromny problem z utrzymaniem limitu płac narzuconego mu przez szefów La Liga. Raczej redukuje pensje swoich graczy, w tym sezonie zgodzili się na to kapitanowie: Gerard Pique, Jordi Alba i Sergio Busquets. Lewandowski z pewnością nie przyjdzie do Barcelony, by zarabiać znacząco mniej niż w Bayernie. Zapewne zażąda też premii za podpisanie kontraktu, jak jest w zwyczaju. Poza tym Barca musiałaby zapłacić Bayernowi za transfer, jeśli chciałaby mieć Lewandowskiego już tego lata. Wolny będzie dopiero w czerwcu 2023 roku, w wieku 35 lat. Bardzo dużo bardzo drogich problemów stoi na drodze Roberta na Camp Nou. Najpierw celem prezesa Barcelony Joana Laporty był Erling Haaland z Borussii Dortmund, a teraz został nim 12 lat starszy Lewandowski? - Agent Haalanda Mino Raiola i jego ojciec Alf-Inge zażądali od Laporty 70 mln euro za sam podpis na kontrakcie z Barceloną. Dlatego Laporta odpuścił sobie Norwega. Ponieważ obiecał go kibicom Barcy, musi zastąpić go innym wielkim nazwiskiem. Nie wiem ile chciałby Lewandowski za podpis pod kontraktem z Barceloną? Załóżmy jednak, że znacznie mniej niż Haaland. Wciąż pozostaje problem pensji dla Polaka i kwoty transferowej, której ma prawo żądać Bayern. Jak dla mnie ta operacja logicznie nie spina się w całość. Ale nie mówię, że jest niemożliwa. Sportowo nie ma przeciwskazań. Poza zaawansowanym wiekiem Lewandowski ma wszystkie atuty, by grać w Barcelonie i każdym innym klubie na świecie. Kto i w jakim celu puszcza do mediów przeciek, że transfer Polaka na Camp Nou jest tak bardzo realny? - To jest partia szachów. Przy stole siedzą Barcelona, agent Polaka Pini Zahavi i Bayern. Zahavi jest znajomym Laporty od wielu lat. Robili już ze sobą interesy. Ale mocniejsze karty ma Bayern. Jego nowy prezes Oliver Kahn nie jest ani tak komunikatywny, ani tak chętny do negocjacji jak jego poprzednicy, choćby Karl-Heinz Rummenigge. Bawarczycy nie potrzebują pieniędzy za transfer Lewandowskiego więc mogą dyktować warunki. Przynajmniej jeszcze kolejny rok. Zahavi chce ich przycisnąć, by przedłużyli kontrakt Lewandowskiemu na jak najlepszych warunkach. Laporcie i Barcelonie szum wokół wielkiego transferu też jest na rękę. Tak to widzę dziś. Jeden z najważniejszych ludzi w Bayernie Uli Hoeness nazwał Zahaviego "chciwą piranią" przy okazji negocjacji z Davidem Alabą. Dziś austriacki obrońca gra już w Realu Madryt. - To pokazuje jak twardym graczem jest Zahavi. Tyle, że Alabie kontrakt w Bayernie kończył się minionego lata, za to Lewandowski będzie wolnym graczem dopiero latem 2023 roku. Czyli transfer Polaka do Barcelony jest bańką mydlaną? - Tego nie powiedziałem. To nie jest wykluczone, ale bardzo trudne. Historia uczy nas, że w piłce wszystko może się zdarzyć. Nawet to co nie mieści się w głowie jak transfer Luisa Figo z Barcelony do Realu Madryt w 2000. roku. Nie mogę powiedzieć, że gwarantuję, iż Lewandowski na Camp Nou nie zagra. Chciałbym, żeby zagrał, ale bardzo daleka droga do tego. Tak to oceniam. Rozmawiał Dariusz Wołowski ZOBACZ TEŻ: Lewandowski w Barcelonie? "Życzę z całego serca" Lewandowski na Camp Nou? Hiszpanie nie chcą płacić Bayernowi Lewandowski porozumiał się z gigantem. Wielki kontrakt tuż tuż