"Duma Katalonii" jest blisko wywalczenia tytułu mistrza Hiszpanii. Na ten sukces czeka już czwarty rok, co na standardy panujące w tym klubie, jest bardzo długim okresem. Wygląda na to, że tym razem już nic jej nie przeszkodzi, bowiem po 29 kolejkach ma 11 punktów przewagi nad drugim w tabeli Realem Madryt, a do zakończenia zmagań pozostało jeszcze tylko dziewięć serii spotkań. Tym bardziej, że do gry wracają podstawowi w tym sezonie piłkarze, z których trener Barcelony nie mógł korzystać przez pewien czas z powodu urazów. Chronologicznie pod koniec stycznia wykluczony z gry został Ousmane Dembele, w połowie lutego Pedri, a w połowie marca Frenkie de Jong. Czytaj także: Świetny wynik Barcelony. Kroi się rekord tego stulecia Francuz do czasu kontuzji wystąpił w 28 meczach we wszystkich rozgrywkach, strzelając osiem goli i zaliczając siedem asyst. Przez swoją nieprzewidywalność siał duże zamieszanie w szeregach rywala. Hiszpan zaprezentował się 30 razy, zdobywając siedem bramek, a bez niego brakowało pierwiastka geniuszu w poczynaniach zespołu. Pedri doznał urazu w pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Europy z Manchesterem United i Barcelona nie awansowała dalej. La Liga. Xavi szykuje Pedriego i Frenkiego de Jonga od razu do gry Natomiast Holender rozegrał 34 mecze, w których strzelił dwa gole i miał asystę. I, choć pojawiały się głosy przed sezonem, że będzie musiał odejść z Camp Nou, to dopiero jego nieobecność z powodu kontuzji, pokazała jak ważnym jest zawodnikiem. Według katalońskiego "Sportu" Pedri i de Jong mają od razu wskoczyć na głęboką wodę i w bardzo ważnym meczu z Atletico wyjść w podstawowej jedenastce, oczywiście jeśli tylko zdrowie im na to pozwolili. Czytaj także: Koszmar Xaviego w końcu się skończy. Promyk nadziei dla Barcelony Po poniedziałkowych i wtorkowych treningach obaj byli w dobrym nastroju i wygląda na to, że nic raczej nie stanie na przeszkodzie w realizacji tego planu. W przypadku Demebele wybrano jednak metodę małych kroczków. I Francuz zasiądzie najprawdopodobniej na ławce rezerwowych, a wejdzie na murawę dopiero w drugiej połowie. Mecz Barcelona - Atletico w niedzielę o 16.15. Transmisja w Eleven Sports.