Piotr Zieliński całą swoją najpoważniejszą karierę spędził na włoskiej ziemi. W 2011 roku opuścił Zagłębie Lubin, aby dołączyć do młodzieżowej drużyny Udinese Calcio, a w 2014 roku przeniósł się do Empoli na wypożyczenie. Poradził sobie na tyle dobrze, że w 2016 roku zgłosiło się po niego Napoli. Polak skorzystał z oferty i przeniósł się do stolicy Kampanii, gdzie spędził aż 8 lat, a więc lwią część swojej kariery. Z klubem tym w sezonie 2022/23 zdobył upragnione mistrzostwo Włoch. Teraz Piotr Zieliński ma szansę powtórzyć ten sukces, ale już w barwach Interu Mediolan. Po 7 kolejkach jego klub plasuje się na 2. miejscu z 14 punktami. Lepsze jest tylko... Napoli, które uzbierało w tym czasie 2 punkty więcej. Do końca sezonu zostało jeszcze 31 kolejek, więc wszystko może wielokrotnie się zmienić. Wyjątkowy wpis Barcelony ws. Polaków. Pierwsza taka sytuacja w historii Ważyła się przyszłość Zielińskiego. Polak wyznaje ws. Barcelony. Były też inne kluby W 2020 roku pojawiła się jednak szansa na to, aby Piotr Zieliński po 9 latach opuścił Włochy i przeniósł się do Katalonii. To właśnie on, a nie Robert Lewandowski, który wówczas przeżywał swój najlepszy okres w barwach Bayernu Monachium, mógł stać się pierwszym polskim piłkarzem w historii FC Barcelona. W rozmowie z Łukaszem Wiśniowskim i Jakubem Polkowskim na kanale "Foot Truck" w serwisie YouTube Piotr Zieliński zaczął wymieniać kluby, które w przeszłości interesowały się jego sprowadzeniem. Najwięcej działo się w 2020 roku, przed podpisaniem ostatniej umowy z SSC Napoli. - Słyszałem, że gdybyś nie przedłużył wtedy umowy z Napoli, to była bardzo duża szansa na to, abyś podpisał z Barceloną - powiedział Łukasz Wiśniowski. - To słyszałeś więcej ode mnie w takim razie - odparł mu Zieliński z uśmiechem. - Liverpool, Barcelona, West Ham. Coś jeszcze z takich "grubasów" (wielkich klubów - przyp. red.) było? - Atletico Madryt, Arsenal. To Arsenal był bliżej niż Barcelona. Z Barceloną to było tak, że proponowali wymianę na swoich młodych piłkarzy, ale De Laurentiis (prezes SSC Napoli - przyp. red.) nie chciał się na to zgodzić. Wolał mnie niż jakichś tam dwóch czy trzech z La Masii - uzupełnił polski piłkarz.