Sergi Roberto jest wychowankiem i zdecydowanie najstarszym stażem piłkarzem FC Barcelona z obecnie grających. Pierwsze kroki w pierwszym zespole "Dumy Katalonii" pomocnik stawiał już w 2010 roku. Po odejściu Lionela Messiego to właśnie on został kapitanem zespołu. Rzeczywiście, Sergi Roberto pełni zaszczytną rolę kapitana FC Barcelona, ale pod względem piłkarskim Hiszpan zdecydowanie nie należy do najważniejszych zawodników w zespole. Piłkarz ten potrafi grać na dwóch różnych pozycjach (środek pomocy i prawa strona obrony), ale mimo to na żadnej z nich nie był pierwszym wyborem Xaviego Hernandeza. W minionym sezonie Sergi Roberto był głównie rezerwowym. Zanotował tylko 24 występy, które złożyły się na 1313 minut we wszystkich rozgrywkach. W przeszłości Hiszpan strzelił dla FC Barcelona kilka ważnych goli, ale dziś jego gola w zespole jest druga, a może nawet trzecioplanowa. Gdyby nie kontuzje kluczowych pomocników, miałby on jeszcze mniej szans na grę. Możliwe odejście po kilkunastu latach. FC Barcelona straci swojego kapitana? Bieżąca umowa FC Barcelona z Sergim Roberto wygaśnie wraz z końcem czerwca. Matteo Moretto z "Relevo" informuje, że klub chciałby nakłonić piłkarza do pozostania, ale najpierw musi poznać swoją sytuację związaną z finansowym fair play. Jeśli ta okazałaby się dobra, kapitan mógłby zostać w stolicy Katalonii. Dziennikarz informuje jednak, że Sergi Roberto nie zamierza czekać na decyzję władz ligi i FC Barcelona. Pomocnik rzekomo już teraz rozpoczął rozmowy z innymi klubami, a jeden z nich pochodzi z Europy - twierdzi Moretto. Dziennikarka madryckiego dziennika "Marca" M.Carmen Torres potwierdza, że Sergi Roberto na 90% tego lata odejdzie z FC Barcelona. Wcześniej media informowały, że klub do prolongaty kontraktu swojego kapitana przywiązuje duży priorytet, ale ta sytuacja zmieniła się wraz z zatrudnieniem Hansiego Flicka. Odejście Sergiego Roberto oznaczałoby, że FC Barcelona musiałaby znaleźć nowego kapitana. W czwórce zastępców Hiszpana znajdują się: Marc-Andre ter Stegen, Ronald Araujo i Frenkie de Jong. Potrzebny byłby jednak czwarty zawodnik, który wypełniłby lukę po odejściu wychowanka. W tym momencie faworytami do nominacji wydają się Robert Lewandowski i Ilkay Gundogan.