Wczoraj, wygrywając z Espanyolem 4-0, Real zapewnił sobie mistrzostwo kraju po raz 35. Tym samym odebrał je Atletico - najlepszej drużynie sprzed roku. W Hiszpanii istnieje tradycja szpaleru. W kolejnym meczu po wywalczeniu trofeum, drużyna przeciwna ustawia się w dwóch rzędach przed wyjściem z tunelu na murawę i oklaskuje wychodzących z niego nowokoronowanych rywali. Real mistrzem Hiszpanii, szpaleru nie będzie? Tak się składa, że w następnym meczu La Liga 8 maja, nowy mistrz Real zagra na Wanda Metropolitano, czyli stadionie Atletico. Gracze ustępującego mistrza nie chcą wykonać szpaleru. Stoper Jose Gimenez powiedział, że to kwestia szacunku dla kibiców Atletico. Ci za Realem oczywiście nie przepadają. Kapitan Atletico słoweński bramkarz Jan Oblak powiedział, że jemu tradycja szpaleru się nie podoba. - Ale zrobimy to co nasz klub nam nakaże - dodał. Gracze Atletico przypominają słowa Zinedine’a Zidane’a z 2018 roku. Francuz był wtedy trenerem Królewskich. Barcelona zapewniła sobie tytuł akurat przed wizytą Realu na Camp Nou. - Nie rozumiem zwyczaju szpaleru, więc nic takiego robić nie będziemy - powiedział wtedy Zizou. Szpaleru rzeczywiście wtedy nie było. ZOBACZ TEŻ: Real się bawi, ale to nie koniec. Courtois kpi z Barcelony Real nokautuje Barcę i Atletico. Dlaczego kręcą nosem na Ancelottiego? Real świętuje tytuł. Tłumy na ulicach Madrytu [wideo]