Władze w Hiszpanii szykują rozwiązania podatkowe, które są przez media nazywane "podatkami od wielkich fortun". Pokrótce, chodzi o wprowadzenie rozwiązań, które pozwoliłyby obciążyć daninami najbogatszą część społeczeństwa - szacuje się, że chodzi o ok. 0,1% populacji kraju. Rozwiązania te w założeniu miałyby służyć byciu bardziej "solidarnym" i pomocy tym członkom hiszpańskiego społeczeństwa, którzy są obecnie najbardziej dotknięci przez inflację oraz inne przejawy pogorszenia generalnej sytuacji ekonomicznej. Okazuje się, że pomysł ten popiera 36-letni napastnik Athletic Bilbao, czyli Raul Garcia. Twierdzi, że bez problemu zniósłby wyższe obciążenia podatkowe, jeśli tylko będzie miał gwarancję, że zyskają na tym najbiedniejsi. - Trzeba zrozumieć, w jakim momencie się teraz znajdujemy - wskazuje zawodnik Athletic Bilbao. Piłkarz przekonuje, że doskonale zdaje sobie sprawę, że na jego rzeczywistości i komforcie ekonomicznym świat się nie kończy. Podkreśla, że dostrzega problemy ludzi wokół: znajomych, rodziny. - Dlatego uważam, że trzeba być solidarnym - stwierdza. Piłkarz Athletic Bilbao: Są ludzie w kraju, których nie stać na jedzenie Raul Garcia ma świadomość, z czym mierzą się ludzie w czasach kryzysu, nie tylko w Hiszpanii. - Są w kraju ludzie, którzy nie mają pracy, którym brakuje do pierwszego kolejnego miesiąca. Tacy, których nie stać na jedzenie. Tacy, którzy mają kredyt hipoteczny, który nagle zaczął ich przyduszać, mimo, że dwójka domowników regularnie pracuje - wyliczał piłkarz. - Obserwuję takie sytuacje wokół. Dlatego niespodziewanie o wyższych obciążeniach podatkowych, które mogłyby go dotknąć, mówi: - Rozumiem to i chcę, żeby tak było. I dodaje, w rozmowie z "El Pais": - Jestem zachwycony tym, że mieliby mi podnieść podatki, jeśli tylko pieniądze rzeczywiście pójdą na te cele, na które powinny. Czytaj także: Gwiazdor Realu Madryt nie zagra w hicie La Liga