Hiszpański piłkarz Hector Bellerin, obecnie broniący barw Realu Betis, postanowił zabrać głos w sprawie wojny w Ukrainie, ale wzbudził przy tym sporo kontrowersji w ojczystych mediach. 27-letni zawodnik, do niedawna występujący w londyńskim Arsenalu, opublikował w mediach społecznościowych dość nietypowy apel. Udzielił też wywiadu La Media Inglesa, a o jego słowach rozpisują się hiszpańskie media, w tym "Marca". Piłkarz Betisu Hector Bellerin: To straszne spoglądać codziennie na horror i cierpienie - Wydaje mi się trudne do zrozumienia, że ta wojna nas obchodzi bardziej, niż inne - wypalił Bellerin. - Nie wiem, czy to dlatego, że tym razem ofiary bardziej są podobne do nas? Czy dlatego, że ten konflikt może nas dotyczyć bardziej bezpośrednio, na poziomie gospodarczym czy poprzez falę uchodźców? - zastanawiał się w wywiadzie dla La Media Inglesa. Hiszpan próbował udowadniać, że inne zbrojne konflikty na świecie odbijały się mniejszym echem. - Konflikt w Palestynie został wyciszony - twierdzi. Wspominał również o wojnie w Iraku czy walkach w Jemenie. W opublikowanym przez siebie komunikacie wykładał dokładnie swoje teorie: - To straszne i trudne spoglądać codziennie na horror i cierpienie, jakie ma miejsce na Ukrainie i to dobrze, że zastanawiamy się, jak możemy pomóc finansowo czy innymi środkami. Ale powinniśmy być świadomi też, że inne konflikty również rozgrywają się wokół nas, że również inne kraje mierzą się z bólem, łamaniem praw człowieka, że ludzie tracą swoich bliskich i bezpieczeństwo. Czemu o tych konfliktach nie słyszymy? Czemu nie widzę postów czy relacji instagramowych apelujących o wsparcie tych ludzi znajdujących się w takim samym niebezpieczeństwie, a wielu z nich nie jest w stanie znaleźć schronienia blisko granic swojego państwa? Wszyscy jesteśmy ludźmi, wszyscy powinniśmy sobie pomagać niezależnie od tego, gdzie się znajdujemy, bo nie wiemy, gdzie znajdziemy się jutro. Piłkarz dołączył też mapę innych rozgrywających się obecnie na świecie konfliktów i wojen. Problem w tym, że można komunikat gracza Betisu odebrać nawet jako przejaw relatywizacji cierpienia Ukraińców. Swego czasu podobną argumentację zaserwował mediom serbski trener Zeljko Obradović, ale został szybko skontrowany przez... własnego zawodnika. Zeljko Obradović kontra jego własny koszykarz. W tle wojna w Ukrainie Czytaj także: Roman Abramowicz szuka pocieszenia po utracie Chelsea