Kiedy latem 2017 roku Ousmane Dembele przychodził do FC Barcelona, miał wokół siebie nimb wielkiego talentu, który odmieni grę "Dumy Katalonii". Klub zresztą wydał na niego niemało, bo 105 mln euro (w umowie zawarto też zapisy dotyczące 40 mln zmiennych). Po grubo ponad czterech latach od tego momentu można raczej jasno stwierdzić, że na tych przenosinach FCB dobrego interesu nie ubiła. Skrzydłowy przez znaczną część tego czasu albo leczył liczne kontuzje, albo próbował wracać do dawnej formy - najczęściej z miernym skutkiem. Mimo to "Blaugrana" chciała zaproponować mu podpisanie nowego kontraktu wierząc, że transfer w końcu się zwróci, a jego problemy zdrowotne uda się ostatecznie opanować. FC Barcelona nie dogadała się z Ousmane Dembele. Zaporowe wymagania gracza Wówczas jednak Francuz zażyczył sobie bajońskich sum w nowym kontrakcie - chciał rocznie zarabiać 40 mln euro za rok, co nawet bez obecnych kłopotów finansowych "Barcy" byłoby gigantyczną kwotą. Włodarze klubu próbowali mu wyperswadować przez kilka miesięcy, że nie mają zamiaru spełniać tak wysokich wymagań. Na pół roku przed wygaśnięciem umowy piłkarza ich cierpliwość się jednak wyczerpała.FC Barcelona - ustami dyrektora sportowego Mateu Alemany'ego - zakomunikowała, że Dembele ma natychmiast szukać sobie nowego klubu. W przeciwnym razie nie ma co liczyć na jakiekolwiek wsparcie ze strony ekipy z Camp Nou, a najbliższe pół roku - do końca czerwca - spędzi najpewniej odsunięty od wszelkich gier, aż zostanie wolnym agentem i tak czy inaczej odejdzie ze stolicy Katalonii.Piłkarz zripostował słowa Alemany'ego i zarzucił klubowi szantaż, podkreślając, że nie ugnie się pod presją ze strony Barcelony. W hiszpańskich mediach jednak aż huczy od newsów o możliwych kierunkach transferowych dla zawodnika.Teraz głos w sprawie tego niemałego konfliktu zabrał Christo Stoiczkow - były bułgarski piłkarz i trener, który w latach 90. był wielką gwiazdą "Blaugrany", reprezentując jej barwy w latach 1990-1995 i 1996-1998. Christo Stoiczkow o Ousmane Dembele: Nie kalaj herbu FC Barcelona "Jeśli nie chcesz być w Barcelonie, to przynajmniej nie kalaj herbu" - apelował do Dembele Stoiczkow w wywiadzie udzielonym telewizji TUDN. "Xavi, wyrazy uznania dla ciebie, że nie ciągniesz go za sobą do szatni - ta szatnia zasługuje na szacunek, ma 122 lata historii. Panie Laporta, niech pan otworzy mu drzwi. Niech pan wypuszcza ludzi, którzy nie czują tych barw. Ja wylewałem siódme poty dla tej koszulki" - mówił Bułgar, zwracając się bezpośrednio do trenera zespołu oraz prezesa klubu."Dembele nigdy nie rozumiał, czym jest Barcelona" - kontynuuje Stoiczkow. "Ja zaangażowałem się w ten klub jako obcokrajowiec i zorientowałem się, jaka była ta drużyna w czasach Kubali, Carrasco, Linekera, Bakero czy Salinasa. Oni znali tę historię, ty jej nigdy nie pojąłeś" - kończy były piłkarz, ponownie zwracając się do Dembele.Zimowe okienko transferowe w zdecydowanej większości europejskich lig kończy się 31 stycznia.Paweł Czechowski