Do feralnej sytuacji doszło w 42. minucie, gdy obaj zawodnicy "Królewskich" próbowali wybić piłkę. Zamieszanie w polu karnym Realu wykorzystał Jonas, który zdobył wyrównującą bramkę dla Valencii (w 10. minucie dla gospodarzy trafił Gonzalo Higuain). Casillas dokończył mecz, natomiast Pepe trafił do szpitala. - Nic z tej sytuacji nie pamiętam. Tylko to, że skaczę do piłki, a później już nic. Mam nadzieję, że z Pepe wszystko w porządku - powiedział Casillas. Pierwsze badania nie wykazały obrażeń głowy, ale Portugalczyka zatrzymano na wszelki wypadek na obserwację. Po kolejnych prześwietleniach w poniedziałkowy poranek zdiagnozowano u niego urazowe uszkodzenie mózgu. Wprawdzie nie okazało się ono niebezpieczne i Pepe opuścił szpital po 18 godzinach, ale nie wiadomo, czy wystąpi w czwartkowym spotkaniu o Superpuchar Hiszpanii z Barceloną (rewanż 29 sierpnia). "Widziałem w telewizji to zderzenie. Wyglądało okropnie. Mam nadzieję, że Pepe szybko wróci do zdrowia" - napisał na Twitterze obrońca "Blaugrany" Gerard Pique, który sam w poprzednim sezonie musiał opuścić boisko po podobnym urazie podczas półfinału Ligi Mistrzów przeciwko Chelsea Londyn.