Wojciech Szczęsny przesiedział już na ławce FC Barcelona sześć spotkań. Niełatwą sytuację Polaka skomentował nawet francuski portal Footmercato.net. Szczęsny wciąż bez debiutu. Czy Hansi Flick postawi na zmianę? Na początku października cała piłkarska Polska wpadła w stan zbiorowej euforii. Po poważnej kontuzji Marca-Andre ter Stegena w ciągu kilku dni stało się jasne, iż głównym kandydatem do zastąpienia Niemca w FC Barcelona jest Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz był już wtedy od miesiąca na emeryturze, ale po krótkich negocjacjach zmienił zdanie. Joan Laporta i Deco go przekonali, by podpisał z "Blaugraną" kontrakt do końca sezonu. Sytuacja wydawała się klarowna. Inaki Pena w przeszłości nie pokazał ani razu, by był w stanie zaprezentować poziom Szczęsnego z sezonu 2023/2024. Eksperci przewidywali, że jak tylko 34-latek doprowadzi się do optymalnej formy fizycznej, dojdzie do zmiany między słupkami. Hansi Flick miał jednak inne plany. Postawił na klubowego wychowanka i podkreślał, że na ten moment roszady w tym aspekcie nie są potrzebne. Wyniki przyznały mu rację. Aż do niedawnego spotkania z Realem Sociedad "Blaugrana" mogła pochwalić się serią siedmiu kolejnych zwycięstw na wszystkich frontach. Choć Pena z rzadka - jak przeciwko Realowi Madryt - pokazywał się z bardzo dobrej strony, długo nie popełniał rażących błędów. Tym samym Flick nie miał podstaw do przetestowania Szczęsnego. Być może dojdzie do tego po przerwie reprezentacyjnej. Już w starciu z Crveną Zvezdą (5:2) Pena nie popisał się przy bramkach rywali, a i przy niedawnym golu Sheraldo Beckera dla Realu Sociedad mógł zachować się nieco lepiej. Tak Francuzi opisali sytuację Szczęsnego. Jawna kpina Sytuacja zawodnika, który zrezygnował z emerytury, by siedzieć na ławce rezerwowych, rozgrzewa opinię publiczną - i to nie tylko w Polsce czy w Hiszpanii. Ostatnio na ten temat wypowiedzieli się nawet Francuzi. Na łamach portalu Footmercato.net pojawił się artykuł o Szczęsnym z tytułowym hasłem: "transfer-widmo". Dziennikarze podkreślają, że na ten moment wkład 34-latka w grę drużyny jest zerowy, a przecież były golkiper AS Roma czy Juventusu zapewne spodziewał się regularnej gry w pierwszym składzie. Francuzi z pewną dozą złośliwości podkreślają też, że nawet przyjaźń z Robertem Lewandowskim nie wpłynęła na sytuację polskiego bramkarza. Puentują, podkreślając, jak wielką cierpliwością musi wykazać się Szczęsny w oczekiwaniu na szansę. Czy pozycja 34-latka ulegnie zmianie po listopadowej przerwie reprezentacyjnej? Obaj walczący o miejsce w składzie bramkarze pozostali do dyspozycji Flicka i Niemiec będzie mógł regularnie obserwować ich w treningu. Po zakończeniu zgrupowań kadr narodowych "Blaugranę" czeka seria trudnych wyzwań. Najpierw zmierzy się w La Lidze z Celtą Vigo, a następnie czeka ją pojedynek z rewelacją Ligi Mistrzów - Stade Brestois.