Oto prawda o relacji Inakiego Peni z Wojciechem Szczęsnym, Hiszpan ujawnił. "Byłem w szoku"
Dwaj polscy zawodnicy Barcelony obecnie są na dwóch różnych biegunach pod kątem wykorzystania w zespole. Robert Lewandowski jest niezwykle bramkostrzelny i ma niepodważalny status na środku ataku, a Wojciech Szczęsny pozostaje tylko rezerwowym. Miejscem w podstawowym składzie wciąż cieszy się Inaki Pena. Hiszpan udzielił wywiadu "Mundo Deportivo", w którym opowiedział o swojej relacji z 34-latkiem.
Sytuacja, w której 34-letni bramkarz wraca z emerytury, by zagrać ostatni sezon w jednym z najbardziej medialnych klubów świata, ale nie może przebić się w hierarchii przez konkurenta, który w poprzednim sezonie był bardzo niepewny między słupkami, z pewnością może być frustrująca. Wojciech Szczęsny w Barcelonie nie zagrał jak na razie ani minuty. Nie wszedł do kadry meczowej przeciwko Deportivo Alaves, a następnie z ławki rezerwowych obejrzał spotkania z Sevillą, Bayernem Monachium i Realem Madryt.
Polak zachowuje jednak spokój i wspiera 25-letniego Inakiego Penę. Hiszpan porozmawiał z "Mundo Deportivo" i powiedział całą prawdę o stosunkach między nimi.
- Jest spektakularną osobą, co widać z zewnątrz. Znałem go tylko jako bramkarza i z tego, jak grał w najlepszych drużynach w Europie. Już pierwszego dnia zaczął ze mną rozmawiać. Powiedział, że nie przyszedł tu, żeby ze mną rywalizować, że ja rywalizuję tylko sam ze sobą, co mnie zszokowało. Na pozycji bramkarza, na której panuje tak duża rywalizacja, na której gra tylko jeden zawodnik, okazał szacunek, na który być może nie zasługiwałem. Ma 34 lata i bardzo mi pomaga - przyznał.
Wojciech Szczęsny pozostaje rezerwowym w Barcelonie
Pena dodał, że nie bał się utraty miejsca w podstawowym składzie, które otrzymał po poważnej kontuzji Marca-Andre Ter Stegena. - Nigdy nie miałem takich zmartwień. Ponieważ mecze odbywały się co trzy dni, nie miałem czasu za bardzo o tym myśleć. Oczywiste jest, że klub musi się chronić, szczególnie na pozycji bramkarza. Z golkiperem z pierwszej kadry i dwoma z zespołu rezerw na dłuższą metę nie jest opłacalnie - dodał zawodnik urodzony 2 marca 1999 roku w Alicante.
Klub zdecydował się pozyskać bramkarza, przekazali mi tę informację. Jestem im wdzięczny za powiedzenie mi tego, to wiele mówi
~ Inaki Pena
W kontekście zespołowym zaznaczył, że bardzo cieszy go pokonanie "dwóch najlepszych drużyn europejskich", jak określił Real i Bayern, ale jest zdania, że jakikolwiek samozachwyt nie jest dobrą drogą.
Przypomnijmy, że Szczęsny publicznie mówił, że nie wystawiłby siebie w pierwszej jedenastce "Dumy Katalonii" na starcie z "Królewskimi". Argumentował to działającym systemem w zespole, nie zmieniałby zwycięskiego składu. - Nie wystawiłbym siebie w El Clasico. Ja powiedziałem Hansiemu (Flickowi, trenerowi - red.), że nawet jakbym był na 100% gotowy, to ja na jego miejscu bym na siebie nie postawił, bo ja uważam, że kiedy zespół funkcjonuje, to można tylko zepsuć, robiąc niepotrzebne zmiany - podkreślił.
W najbliższą niedzielę "Blaugrana" zagra kolejny ważny mecz - tym razem derbowy z Espanyolem (godz. 16:15). Następnie poleci do Belgradu na spotkanie Ligi Mistrzów z Crveną Zvezdą.
Więcej na ten temat
La Liga 26.10.2024 | Real Madryt | 0 - 4 | FC Barcelona | Relacja |
La Liga 03.11.202416:15 | FC Barcelona | - | RCD Espanyol | Relacja |