FC Barcelona w niedzielę stanęła przed szansą rehabilitacji za ostatnią porażkę z AS Monaco w Lidze Mistrzów i doskonale wykorzystała okazję do zmycia plamy za wpadkę w europejskich rozgrywkach. "Blaugrana" na wyjeździe rozbiła 5:1 Villarreal, w czym duża zasługa Roberta Lewandowskiego, który ustrzelił dublet. Polak mógłby zanotować na swoim koncie hat-tricka, ale w 66. minucie nie wykorzystał rzutu karnego, trafiając w słupek. Mimo okazałego zwycięstwa kibice zespołu z Katalonii mają po tym meczu i tak powody do niepokoju - jeszcze przed przerwą, w doliczonym czasie pierwszej połowy, groźnie wyglądającego urazu doznał Marc-Andre ter Stegen, który niefortunnie upadł po wyskoku do dośrodkowania. Niemieckiego bramkarza zniesiono z boiska na noszach, a między słupkami zastąpił go Inaki Pena. Pierwsze diagnozy brzmiały niepokojąco - hiszpańscy dziennikarze informowali, że ter Stegen, który prawdopodobnie ma naderwane ścięgno rzepki w prawym kolanie, może pauzować nawet do końca sezonu. Na ostateczną diagnozę trzeba jednak poczekać, co podczas pomeczowej konferencji prasowej zaznaczył Hansi Flick. Barcelona w potrzebie, Szczęsny wywołany do tablicy. To byłby absolutny hit Hansi Flick zirytowany pytaniem dziennikarza Trener "Blaugrany" podkreślił, że sztab czeka na wyniki badań, ale uraz niemieckiego bramkarza wygląda na "poważny". I zasugerował, że kontuzja ter Stegena jest kolejnym sygnałem dla zespołu. "Musimy zadbać o zawodników, których mamy teraz, biorąc pod uwagę liczbę rozegranych meczów" - dodał cytowany przez barcacentre. Podczas konferencji Flick otrzymał pytanie o ewentualne zakontraktowanie następcy ter Stegena - już chwilę po tym, jak media obiegła informacja o urazie Niemca, ruszyły bowiem spekulacje na temat jego następcy. To nie spodobało się szkoleniowcowi, który nie wytrzymał i otwarcie zadeklarował, że nie będzie poruszał tego tematu. Jeśli niepokojące prognozy się potwierdzą i ter Stegen faktycznie nie będzie mógł zagrać do końca sezonu, kataloński klub stanie przed trudnym zadaniem sprowadzenia drugiego bramkarza, ponieważ Barcelonę czeka rywalizacja zarówno w lidze, jak i w krajowym pucharze oraz Europie, przez co Inaki Pena będzie potrzebował zmiennika lub nawet poważnego konkurenta do walki o miejsce w podstawowym składzie. Hiszpanie pieją z zachwytu po dublecie Lewandowskiego. "Najlepsza wersja"