Na pomeczowej konferencji Xavi Hernandez zdradził, że według hierarchii pierwszym do wykonywania rzutu karnego był właśnie Ferran Torres. Jednak istnieje również możliwość przekazywania sobie piłki między zawodnikami, w zależności od dyspozycji i innych zmiennych aspektów. Tym razem Ferran Torres nie przystał na prośbę Ansu Fatiego i nie pozwolił mu wykonać jedenastki poza kolejnością. Dlaczego Hiszpan był tak zdeterminowany, by samodzielnie podejść do piłki? Kataloński dziennik "Mundo Deportivo" zdradza powody jego postawy. Dlaczego Torres nie oddał karnego? Miał trzy powody Pierwszą przyczyną postawy Ferrana Torresa jest fakt, że kilka dni wcześniej piłkarz obchodził swoje 23. urodziny. Przypadają one na 29 lutego, ale ze względu na to, że 2023 rok nie jest rokiem przestępnym, musi on obchodzić je innego dnia. Zawodnik uznał, że rzut karny to dobra okazja, aby dać sobie kolejny powód do świętowania. Ponadto tego dnia na trybunach Spotify Camp Nou zasiedli jego przyjaciele i członkowie rodziny. Hiszpański napastnik chciał dać im powód do radości i strzelić bramkę na ich oczach. Niestety, Torres ostatecznie spudłował, co z pewnością wywołało rozczarowanie wśród jego najbliższych kibiców. Trzecim i ostatnim powodem jest fakt, że tego dnia FC Barcelona rywalizowała z byłym klubem Ferrana Torresa - Valencią CF. Zawodnik FC Barcelony poczuł więc dodatkową motywację, aby w tym spotkaniu wpisać się na listę strzelców. Ta sztuka ostatecznie mu się jednak nie udała. Ferran Torres wystąpił w tym sezonie w 32 meczach w barwach Barcelony. Zdobył w nich 5 goli i zanotował asystę. Portal "Transfermarkt" wycenia jego wartość rynkową na 35 milionów euro.