Fakty są oczywiste i niepodważalne. Robert Lewandowski to w tym sezonie najlepszy snajper hiszpańskiej La Liga. Po siedmiu kolejkach otwiera klasyfikację strzelców z dziewięcioma bramkami na koncie. Za plecami Polaka plasują się Borja Iglesias (Betis Sewilla) - 6 goli, Vinicius Junior (Real Madryt) i Iago Aspas (Celta Vigo) - obaj po 5 trafień. Ten ostatni już w niedzielę zawita na Camp Nou i stanie z "Lewym" twarzą w twarz. Dla Polaka będzie to pierwszy bezpośredni pojedynek z napastnikiem, który w obecnym sezonie również walczy o koronę króla strzelców. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że wszystkie atuty ma po swojej stronie kapitan reprezentacji Polski. Do tej pory częściej pokonywał bramkarza rywali i po raz kolejny zagra przed własną publicznością. W statystykach obu zawodników jeden detal może jednak stanowić dla fanów "Blaugrany" powód do niepokoju. Robert Lewandowski czy Iago Aspas? Odpowiedź nie jest oczywista By strzelić dziewięć goli, w trwających rozgrywkach Lewandowski musiał oddać 19 strzałów. Daje mu to 47,4 proc. skuteczności. Iago Aspas uderzał na bramkę rywala tylko siedem razy, a mimo to ma na koncie pięć strzelonych goli (71,4 proc.). Czy ten statystyczny detal sprawi, że w niedzielę to Hiszpan wyjdzie zwycięsko z konfrontacji dwóch znakomitych egzekutorów? 35-letni napastnik żadnej innej drużynie w La Liga nie strzelał goli częściej niż Barcelonie. W 15 dotychczasowych meczach z "Dumą Katalonii" zdobył 10 bramek i zaliczył trzy asysty. W ubiegłym sezonie okazał się trzecim snajperem ligi z dorobkiem 17 trafień. W tym samym czasie Lewandowski odbierał gratulacje za kolejne berło w Bundeslidze - jako autor 35 bramek. ZOBACZ TAKŻE: