Jeszcze kilka tygodni "czy", a obecnie od wielu dni "kiedy" brzmi najczęściej powtarzane pytanie w kontekście Wojciecha Szczęsnego. Były reprezentant Polski 2 października podpisał kontrakt z Barceloną, ale nie dane mu było jeszcze zadebiutować w barwach ekipy z Katalonii. O ile sam bramkarz wydaje się cierpliwie czekać na swoją szansę, tyle cierpliwości nie mają kibice "Dumy Katalonii". Kibice czekają na debiut Szczęsnego. Hansi Flick nieugięty Fani domagają się, by to właśnie 34-latek został podstawowym golkiperem, podczas gdy Hansi Flick sumiennie stawia na Inakiego Penię. Przed spotkaniami z Sevillą i Bayernem Monachium szkoleniowiec zapowiedział, że nie dokona żadnych roszad w bramce i tak też zrobił. Pena nie zachował czystego konta w żadnym z nich, ale też nie popełnił żadnych rażących błędów. A w ubiegłym sezonie nie było to regułą. W obecnej sytuacji mało prawdopodobne wydaje się, żeby szkoleniowiec miał zdecydować się na tak odważną zmianę w nadchodzącym El Clasico. Przed starciem z Bayernem pojawiały się głosy, że w przypadku licznych wpadek Inakiego Peni Szczęsny będzie mógł liczyć na występ w meczu z Realem Madryt. Hiszpan wywiązuje się jednak ze swojej roli przyzwoicie. Hiszpanie ogłaszają ws. Szczęsnego. Przykry scenariusz dla Polaka Nowe ustalenia ws. potencjalnego debiutu Szczęsnego przekazali po spotkaniu z Bayernem Monachium dziennikarze redakcji "SPORT". Według Hiszpanów Flick obdarzył Penię sporym kredytem zaufania. Wielki triumf Lewandowskiego i spółki, a Hiszpanie tylko o jednym. Media grzmią Żurnaliści są jednak przekonani, że wpadka wychowanka Barcy poskutkuje tym, że szansę otrzyma Wojciech Szczęsny. Polakowi pozostaje zatem cierpliwie czekać na swoją kolej, a w trakcie treningów dawać z siebie wszystko. Pena w obecnym sezonie rozegrał w podstawowym składzie pięć spotkań. W trzech udało mu się zachować czyste konto. 25-latek względem ubiegłego sezonu zrobił spory krok do przodu i prezentuje się dużo pewniej.