FC Barcelona jest już naprawdę o dosłownie krok od zdobycia mistrzostwa Hiszpanii - wydaje się bowiem czymś niemal niemożliwym, by podopieczni Xaviego Hernandeza zdołali do końca sezonu roztrwonić swoją przewagę nad dwiema madryckimi ekipami - Atletico i Realem. Dobre nastroje kibiców "Barcy" zmąciła jednak ostatnio niespodziewana wiadomość - otóż klub niebawem opuści dotychczasowy dyrektor sportowy, Mateu Alemany, który był jednym z architektów przebudowy składu ostatniego lata i który niezmiennie pozostawał jedną z najważniejszych figur w zespole z Camp Nou. Alemany ma już niebawem przenieść się na Wyspy, by dołączyć do Aston Villi. Swoją współpracę z "Dumą Katalonii" w teorii zakończy wraz z ostatnim dniem czerwca, ale de facto powinien on przeprowadzić FCB jeszcze przez jedno okienko transferowe. Mateu Alemany musi dopiąć najważniejszych formalności. U szczytu listy... Gavi Dziennik "Mundo Deportivo" przygotował więc listę zadań, z którymi 60-latek zmierzy się w najbliższych miesiącach. Częścią jego ostatniej misji będzie bez wątpienia zarejestrowanie niektórych kontraktów, w tym przede wszystkim umowy Gaviego, który teoretycznie mógłby niebawem stać się wolnym agentem. W kolejce są tu również Ronald Araujo, Marcos Alonso oraz Sergi Roberto. Ponadto należy też niektóre kontrakty przedłużyć - tutaj kluczowi są tacy zawodnicy, jak Ousmane Dembele, Inaki Pena, Alejandro Balde czy rewelacyjny nastolatek Lamine Yamal. Nieuniknione będą przy tym jednak także... spore cięcia. Będzie kolejna rejterada z FC Barcelony? Aż trudno uwierzyć Alemany ma zrobić czystkę w FC Barcelona. Trzeba uzbierać prawdziwą fortunę "Blaugrana", by utrzymać się na powierzchni w limitach budżetowych La Ligi, musi ze sprzedaży uzbierać co najmniej 100 mln euro - tym samym jeśli zapadnie decyzja o pozbyciu się kogokolwiek, to nie ma siły, by została ona cofnięta. Kandydatami do zmiany barw są m.in. Ansu Fati, Ferran Torres czy w końcu Raphinha. Zwłaszcza ten ostatni przypadek jest ciekawy - Brazylijczyk jest w FCB od zaledwie kilku miesięcy, ale jak na razie raczej nie zdołał on odnaleźć się w nowych okolicznościach. Co więcej podobno Newcastle United jest skłonne zapłacić za niego ok. 80 mln euro - a to byłby nie tylko wybitny interes dla "Barcy", ale i duże ułatwienie dla Alemany'ego...