Okazuje się jednak, że relacje szkoleniowca z Kameruńczykiem wróciły do normy, na czwartkowym treningu wszystko było w najlepszym porządku. Decyzja o niewystawieniu Eto'o do składu nie miała nic wspólnego ze środowym incydentem. Guardiola dał po prostu odpocząć niektórym podstawowym zawodnikom, takim jak Henry, Valdes, Alves, czy właśnie Eto'o. Tito Vilanova, asystent Guardioli, zapewnił, że w relacjach między trenerem a napastnikiem nic się nie zmieniło. - Nic się nie dzieje, jesteśmy tym zawodnikiem zachwyceni - przekonywał.