FC Barcelona potrzebuje wzmocnień w pierwszej linii. Do zespołu dołączył w ostatnich dniach Vitor Roque, ale Brazylijczyk prawdopodobnie sam nie rozwiąże wszystkich problemów "Dumy Katalonii". Neil Curtis z "The Sun" twierdzi, że posiada ekskluzywne informacje na temat planów tego klubu. Informacje te są bardzo zaskakujące, ponieważ dotyczą piłkarza, który jeszcze niedawno był postrzegany jako człowiek, który powinien zostać wykreślony ze świata sportu. Mowa o Masonie Greenwoodzie - wychowanku Manchesteru United, a obecnym piłkarzu Getafe CF. Dlaczego Mason Greenwood jest skandalistą? Na początku 2022 roku jego partnerka, Harriet Robson wstawiła do internetu zdjęcia swoich siniaków, ran i zakrwawionej twarzy, dodając, że krzywdę zrobił jej właśnie angielski piłkarz. Greenwood po skandalu wrócił do gry w piłkę. Media twierdzą, że chce go Barcelona W świecie piłki nożnej wybuchła wielka afera, która skończyła się odsunięciem Greenwooda od składu Manchesteru United. Ostatecznie Anglik nie grał w piłkę nożną aż do początku sezonu 2023/24. Zawodnik i jego partnerka pogodzili się, kobieta wycofała swoje zeznania obciążające partnera, a 11 lipca urodziło im się dziecko. W wyniku tego nic nie stało na przeszkodzie, aby Greenwood został piłkarzem Getafe. Dołączenie Greenwooda do drużyny z La Ligi było bardzo kontrowersyjne, ale ostatecznie Anglikowi udało się wznowić profesjonalną karierę. Trzeba przyznać, że w pierwszej połowie tego sezonu poszło mu całkiem nieźle - w 15 występach zdobył on 5 goli i zanotował 4 asysty, a jego zespół plasuje się na bezpiecznym ósmym miejscu w ligowej tabeli. Niesamowite, jakim autem wozi się Robert Lewandowski. Jest warte fortunę Mimo wszystko postać Masona Greenwooda kibicom wciąż kojarzy się z obrazem zakrwawionej twarzy Harriet Robson, która w tamtym trudnym czasie oskarżała go nie tylko o przemoc, ale także o gwałt. Dołączenie tego piłkarza do FC Barcelona z pewnością wystawiłoby na próbę reputację "Dumy Katalonii", tak jak to miało miejsce w przypadku transferu do Getafe. Obecnie Mason Greenwod jest tylko wypożyczony z Manchesteru United do Getafe. Jednak hiszpański klub chciałby na stałe wykupić angielskiego napastnika. Barcelona natomiast rzekomo jest gotowa wpłacić jego klauzulę w wysokości 40 milionów funtów. Mało tego. Klub ze stolicy Katalonii mógłby dać Greenwoodowi koszulkę z legendarnym numerem "10", który do niedawna należał do Leo Messiego. Trudno wyobrazić sobie to, że kibice "Barcy" przyjmą z aprobatą taki obrót spraw.