Brazylijski fundusz inwestycyjny (DIS), który miał 40 procent sportowych praw do zawodnika, twierdzi, że powinien dostać wyższy procent od tej transakcji. Neymar będzie musiał zeznawać w tej sprawie 2 lutego. Dzień wcześniej na sali pojawi się Josep Maria Bartomeu, prezes Barcelony, a zeznania będzie musiał złożyć także były szef klubu Sandro Rosell, za którego kadencji doszło do transferu Brazylijczyka. Obu panom grożą wyroki nawet pozbawienia wolności, a kataloński gigant może zostać ukarany ogromną grzywną, jeśli oszustwo zostanie udowodnione. Pierwotnie podano, że przejście Neymara z Santosu do Barcelony kosztowało 57,1 mln euro, ale potem ta kwotą wzrosła do 83,3 mln euro.