- To dla mnie fantastyczny dzień - kontynuował wyraźnie podniecony polski bramkarz. - Cieszę się, że dołączyłem do tak wielkiego klubu, jak Real. To musi być fantastyczne. Jestem bardzo szczęśliwy i bardzo podekscytowany, co zresztą widać. Zamierzam wkrótce dołączyć do drużyny. Chcę wykorzystać tę szansę i zostać częścią drużyny. Na zakończenie prezentacji Jurek dodał: - Nie zamierzam mówić nic więcej, bo każdy zna historię tego klubu. Każdy piłkarz, który w nim może zagrać czuje się zaszczycony. Po krótkiej sesji fotograficznej, Dudek odpowiadał na pytania dziennikarzy. Głównym wątkiem była jego rywalizacja z Ikerem Casillasem. - Wiem, że to jest trudna sytuacja dla mnie, że w klubie jest tak dobry bramkarz jak Iker Casillas, ale każdy ma swoje ambicje. Chcę pomóc drużynie. Zawsze profesjonalnie podchodziłem do swoich obowiązków i szanuję Ikera. Trzeci Polak w Realu zapytany czy nie był zaskoczony tym, że Real chciał go w swoim składzie odpowiedział: - Szczerze mówiąc, to kiedy odchodziłem z Liverpoolu nie przypuszczałem, że będę jeszcze grał w tak wielkim klubie z tak świetnymi piłkarzami. Ale kiedy dowiedziałem się, że Real jest zainteresowany ściągnięciem mnie, powiedziałem sobie: Tak! Zrobię to, bo Real potrzebuje doświadczonego bramkarza takiego jak ja, który będzie rywalizował z Ikerem Casilasem. To nie była dla mnie trudna decyzja, bo wszyscy moi hiszpańscy przyjaciele mówili mi, że nie mogę odmówić Realowi. Jestem bardzo szczęśliwy, że Real widział mnie w składzie. Pytany czy nie uważa, że ma pecha do hiszpańskich bramkarzy, skoro w Liverpoolu był drugim po Pepie Reinie i teraz też będzie zmiennikiem Hiszpana, tyle że Ikera Casillasa, odpowiedział: - Po pierwsze w Liverpoolu starałem się jak mogłem, żeby być w formie by grać, gdy coś się wydarzyło. Miałem bardzo dobre kontakty z Pepe Reiną. Szybko staliśmy się przyjaciółmi i mam nadzieję, że tak samo będzie z Ikerem. Tak wielkie kluby jak Real czy Liverpool potrzebują dwóch bardzo dobrych bramkarzy. Zobaczymy co się wydarzy. Chcę być przygotowany, żeby móc w każdej chwili wejść na boisko i być numerem jeden. - Ludzie zawsze pytają mnie czy wytrzymam presję. Wiele razy byłem w takiej sytuacji, radziłem sobie i teraz zrobię to jeszcze raz. Najpierw chcę pokazać swoje możliwości trenerowi i kolegom z drużyny. A później zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja. - Zawsze byłem profesjonalistą i ciężko pracowałem. Mam nadzieję, że każdy był zadowolony z mojej postawy. To zawsze trudna sytuacja dla piłkarza, jeśli rozgrywa najlepszy mecz, a później musi zaakceptować, że ktoś zajmuje jego miejsce. Ale to była decyzja trenera i ja ją zaakceptowałem. Bycie drugim bramkarzem po Pepie Reinie nie jest wstydem. To świetny bramkarz. - Kiedy po raz pierwszy usłyszałem, że Real zaczął się mną interesować, porozmawiałem z trenerem bramkarzy w Liverpoolu Jose Ochotoreną i powiedział: nie zastanawiaj się! To świetny klub, a ty z pewnością sobie poradzisz. Powiedziałem mu, że chcę grać, a w Madrycie może być taka sama sytuacja, jak w Liverpoolu. On jednak na to odpowiedział, że nic nie będzie takie same. Zrobię wszystko, żeby pomóc drużynie i Ikerowi. Jesteśmy inni i jestem pewien, że pomożemy sobie nawzajem rywalizując ze sobą.