To był jednak dopiero początek. Zanim Argentyńczyk został bowiem piłkarzem Barcelony, musiał jeszcze przejść testy. Wystarczyło mu zaledwie kilka minut, by pokazać swoją jakość. "Musimy z nim podpisać umowę. Będziemy żałować całe życie, jeśli tego nie zrobimy" - te słowa Carlosa Rexacha, dyrektora sportowego klubu, zostaną zapamiętane na zawsze.Mimo widocznej ogromnej skali talentu, do zawarcia umowy doszło dopiero w grudniu i to w niecodziennych okolicznościach. Rexach naciskany przez przedstawicieli Messiego, którzy grozili, że odejdą, napisał stosowne oświadczenie na... serwetce.Trzeba bowiem pamiętać, że wtedy Leo miał tylko 13 lat i mierzył zaledwie 148 centymetrów wzrostu. Na szczęście dla Barcelony Rexach podjął słuszną decyzję i tym samym zmienił historię piłki oraz samego klubu.Messi piłkarzem Barcelony oficjalnie został 8 stycznia 2001 roku. Początek przygody nie był zbyt fortunny, bo już w drugim meczu mały Leo doznał kontuzji. Stracił trzy miesiące i końcówkę sezonu, który zakończył liczbami - dwa mecze, jeden gol. Potem jednak było już zdecydowanie lepiej. Po kolei pokonywał kolejne szczeble w różnych kategoriach wiekowych, zawsze pozostawiając wrażenie na rywalach. I strzelał gole jak na zawołanie. Poza boiskiem był wycofamy, ale na murawie się zmieniał. I wreszcie doszło do debiutu w pierwszym zespole. Nastąpiło to 16 listopada 2003 roku w towarzyskim spotkaniu z Porto, rozegranym ze względu na otwarcie nowego Estadio do Dragao. Messi nie trenował wcześniej z pierwszą drużyną, ale ówczesny szkoleniowiec Frank Rijkaard był świadomy, jaki talent mają w klubie i wpuścił go na murawę kwadrans przed końcem. Argentyńczyk miał dopiero 16 lat i 145 dni.Potem grał w Barcelonie C i Barcelonie B, a na debiut w meczu o stawkę pierwszej drużyny Messi musiał poczekać prawie rok. Doszło do niego 16 października 2004, kiedy "Duma Katalonii" pokonała w wyjazdowych derbach Espanyol Barcelona 1-0. Zmienił Deco. Jeszcze w 2004 roku Argentyńczyk zdążył zadebiutować w Pucharze Króla, przeciwko Gramanet, i Lidze Mistrzów, przeciwko Szachtarowi Donieck. Messi na pierwszego gola w seniorskim zespole czekał do 1 maja 2005 roku, kiedy trafił przeciwko Albacete. Rok później Barcelona wygrała Ligę Mistrzów, ale bez Argentyńczyka w finale, który miał problemy zdrowotne.W kolejnym sezonie Messi był już podstawowym piłkarzem "Dumy Katalonii", zdobywając 14 bramek w 26 ligowych spotkaniach, mimo że przez trzy miesiące pauzował z powodu kontuzji śródstopia. Gdy wrócił do gry to spisywał się znakomicie. 11 marca 20027 roku uzyskał hat-tricka w meczu z Realem Madryt, a 18 kwietnia dwa gole przeciwko Getafe w Pucharze Króla, z czego jeden przypominał słynne trafienie Diega Maradony z mistrzostw świata w 1986 roku. Tak jak rodak przebiegł dystans 62 metrów, minął tę samą liczbę rywali (sześciu, w tym bramkarza) i uderzył z podobnej pozycji, a potem cieszył się przy chorągiewce.