Leo Messi od lat uznawany jest za jednego z najlepszych piłkarzy na świecie. Nic dziwnego, 35-latek ma na swoim koncie osiągnięcia, o których wielu sportowców może jedynie pomarzyć. Argentyńczyk aż siedmiokrotnie został nagrodzony Złotą Piłką dla najlepszego zawodnika. W 2008 roku wraz z reprezentacją wywalczył złoto olimpijskie podczas letnich igrzysk olimpijskich w Pekinie. W 2014 roku został wicemistrzem świata. Wynik ten poprawił podczas mundialu w Katarze. Wówczas "Albicelestes" wygrali w finale z reprezentacją Francji i po raz pierwszy od 36 lat wywalczyli tytuł mistrza świata. Jeśli chodzi o piłkę klubowa, Argentyńczyk większość swojej kariery w futbolu spędził występując w barwach klubu FC Barcelona. Dopiero w 2021 roku urodzony w Rosario zawodnik zapragnął zmian i zasilił szeregi Paris Saint-Germain. Kontrakt obecnego mistrza świata z paryskim klubem wygasa jednak 30 czerwca i wiele wskazuje na to, że już za kilka miesięcy 35-latek wróci do "Blaugrany". Hiszpańskie media podgrzewają już atmosferę, zapowiadając, że odzyskanie Leo Messiego jest teraz najważniejszym celem "Dumy Katalonii". Wielka gwiazda nie dla Bayernu? PSG wkracza do gry, Mbappe może się wściec Wychodzą kolejne szczegóły powrotu Messiego do Barcelony "Mundo Deportivo" przekazało teraz kolejne szczegóły powrotu Leo Messiego do Barcelony. Nic dziwnego, że Joan Laporta tak bardzo pragnie, by argentyński gwiazdor zasilił szeregi jego klubu. Według hiszpańskich dziennikarzy 35-latek może wygenerować aż 25 procent dochodów klubu. Niektórzy uważają nawet, że liczba ta może sięgnąć nawet 33 procent. Oznacza to, że aż ⅓ zarobków katalońskiej drużyny byłaby zasługą Messiego. Przewidywania te nie mogą jednak dziwić - Argentyńczyk jest idolem i wzorem do naśladowania dla wielu młodych sportowców i kibiców. Miliony fanów kupują różnego rodzaju produkty w wizerunkiem piłkarza, w tym między innymi koszulki. Bez wątpienia, mecze FC Barcelony cieszyłyby się więc jeszcze większym zainteresowaniem, gdyby w barwach klubu występował Leo Messi. "Duma Katalonii" zarobiłaby więc krocie ze sprzedaży biletów na spotkania. Dodatkowo, dobrą reklamą dla Barcelony byłby fakt, że w barwach tego klubu występuje obecny mistrz świata. Leo Messi poprowadził bowiem swoją drużynę do zwycięstwa podczas mundialu w Katarze. W finale Argentyna zmierzyła się z Francją. O tym, które reprezentacja otrzyma mistrzowski tytuł zadecydowały rzuty karne. W tym elemencie gry lepsi okazali się "Albicelestes". Co ciekawe, "Blaugrana" planuje zaproponować Argentyńczykowi kontrakt na rok lub dwa lata. Oznacza to, że gwiazdor, który wiele lat spędził występując jako zawodnik katalońskiej ekipy, wziąłby udział w obchodach 125-lecia klubu, które odbędą się pod koniec 2024 roku. Lewandowski w hicie będzie miał łatwiej. Polak wykorzysta uśmiech losu?