Miniony tydzień okazał się dla Barcelony niezwykle kosztowny. Po domowym remisie 3-3 z Interem Mediolan w Lidze Mistrzów kataloński zespół stracił realne szanse na wyjście z grupy. Zaraz potem przyszła porażka 1-3 w El Clasico na Santiago Bernabeu i utrata pozycji lidera w La Liga. Statystycy od razu wytknęli Xaviemu fatalną skuteczność. W 50 występach pod jego wodzą drużyna wygrała 56 proc. spotkań. Tymczasem za kadencji krytykowanego bezpardonowo Ronalda Koemana wskaźnik ten wynosił 66 proc. Jak zatem rysuje się przyszłość obecnego trenera "Barcy"? Ceniony i zwykle dobrze poinformowany Joan Fonte twierdzi, że szkoleniowiec otrzymał właśnie ultimatum. Albo wygra dwie najbliższe potyczki, albo żegna się z posadą. Do obu konfrontacji dojdzie na Camp Nou. Już w czwartek "Duma Katalonii" zmierzy się z Villarrealem, z kolei w niedzielę podejmie Athletic Bilbao. Xavi z postawionym ultimatum? Barcelona oficjalnie zaprzecza Jeśli faktycznie doszło do postawienia ultimatum, to ma ono charakter nieformalny. W poniedziałek, podczas gali Złotej Piłki w Paryżu, wiceprezes Barcelony Rafa Yuste zapewniał o stabilnej pozycji 42-letniego trenera. - Mimo ostatnich niepowodzeń w szatni panuje optymizm. Mamy całkowite zaufanie do Xaviego - oznajmił. Jak informuje dziennik "As", w obozie Barcelony panuje przekonanie, że potknięcia z minionego tygodnia to głównie efekt kłopotów zdrowotnych kilku czołowych graczy, a także krzywdzących decyzji sędziów. To obalałoby doniesienia o postawionym Xaviemu ultimatum. Która z tych wersji jest bliższa prawdy? Odpowiedź na to pytanie poznamy w tym tygodniu. Niewykluczone, że jeszcze przed rozpoczęciem weekendu. Wśród potencjalnych kandydatów na nowego coacha Barcelony najczęściej wymieniani są Thomas Tuchel i Marcelo Gallardo. ZOBACZ TAKŻE: