W pierwszym meczu Barcelona sensacyjnie tylko bezbramkowo zremisowała z trzecioligowym rywalem. Na Camp Nou kwestia awansu wciąż więc była otwarta, chociaż oczywiście, to Katalończycy byli zdecydowanym faworytem spotkania. Piłkarze Villanovense mieli bardzo wysoko podniesioną poprzeczkę. Główny sponsor klubu w ramach premii za zdobycie bramki na Camp Nou, obiecał piłkarzom, którzy strzelą gola... szynkę. Firma Montesano Extremadura specjalizuje się właśnie w takich wyrobach. Warto jednak zaznaczyć, że w Hiszpanii w przeciwieństwie do Polski, szynka jest często towarem ekskluzywnym. Za niektóre rodzaje płaci się nawet 400zł za kilogram. Piłkarze Villanovense po przyjeździe do Barcelony nie myśleli jednak o szynce. Goście cieszyli się chwilą i podziwiali Camp Nou. Po wejściu na murawę wszyscy robili sobie popularne "selfie". W rewanżowym meczu 1/16 Pucharu Króla Luis Enrique dał odpocząć kilku kluczowym zawodnikom. Na Camp Nou zabrakło Lionela Messiego, Gerarda Pique, Ivana Rakiticia, Sergio Busquetsa i Jordiego Alby. Przed starciem z Barceloną Villanovense nie miało najlepszego bilansu w lidze. Zespół przegrał w pięciu ostatnich kolejkach i w Barcelonie nie zanosiło się na zwycięstwo. Od początku to "Barca" dyktowała warunki gry i szybko zdobyła pierwszego gola. Strzałem z dystansu już w czwartej minucie bramkarza gości pokonał Dani Alves. Fuentes był kompletnie zaskoczony uderzeniem Brazylijczyka. Barcelona można powiedzieć, że permanentnie ostrzeliwała bramkę rywala. W 18. minucie po ładnym podaniu od Alvesa bliski pokonania rywala był Sandro Ramirez. Fuentes był jednak na posterunku i złapał piłkę. Sekundy po nim do siatki Villanovense mógł za to trafić Munir, który próbował przelobować bramkarza. Futbolówka minimalnie minęła jednak prawy słupek bramki. W 21. minucie fatalny błąd popełnił Fuentes, który podał piłkę wprost pod nogi Sandro. Napastnik Barcelony takiej okazji nie mógł już zmarnować i posłał piłkę do bramki. Chociaż Barcelona dominowała, to goście też pokazali pazur. W 29. minucie Masipa z dystansu zaskoczył Juanfran i strzelił kontaktowego gola dla Villanovense. Goście z bramki długo się jednak cieszyć nie mogli, bo sekundy później bramkę na 3-1 dla Katalończyków zdobył znowu Sandro. Po pierwszej połowie statystyki na korzyść Barcelony były miażdżące. Goście stworzyli sobie tylko jedną okazję strzelecką przy 15 Barcelony. Skuteczności Villanovense odmówić jednak nie można, bo własnie po tej jednej akcji padł gol.W drugiej połowie Barcelona znowu zabrała się za ostrzeliwanie bramki rywala. Zaledwie po pięciu minutach Fuentesa pokonał Munir. 20-latek dostał ładne dośrodkowanie w pole karne od Mathieu i głową posłał futbolówkę do siatki. Przez praktycznie cały mecz Barcelona kontrolowała grę. Katalończycy mieli ponad 70 procentowe posiadanie piłki i kompletnie zdominowali rywala na boisku. Do udanych na pewno to spotkanie może zaliczyć Sandro Ramirez, który w 69. minucie skompletował hat-tricka. Kilka minut później 20-latek popisał się też znakomitą asystą przy golu Munira.Villanovense odniosło dotkliwą porażkę, ale ten mecz na pewno zapadnie im na długo w pamięci, nie tylko ze względu na wynik. Ich grę z Barceloną na Camp Nou obejrzało ponad 50 tysięcy widzów. W spotkaniu goście stworzyli sobie w sumie cztery okazje bramkowe i oddalii dwa celne strzały na bramkę. FC Barcelona - Villanovense 6-1 Bramki: Alves (min. 4), Sandro (min. 21), Juanfran (min. 29), Sandro (min. 31), Munir (min. 51), Sandro (min. 69), Munir (min. 76)FC Barcelona: Masip, Alves (46. Gumbau), Mascherano, Bartra, Munir, Sandro, Adriano, Vermaelen, Mathieu, Samper, Aitor Villanovense: Fuentes, Trinidad, Tapia, Cubi, Super, Pajuelo, Perez, Pose, Juanjo (66. Curro), Jairo (57. Moraga), Juanfran (77. Casi) Autor: Adrianna Kmak