Kylian Mbappe to niezmiennie drugi najdroższy piłkarz w historii futbolu, zaraz za swym dawnym kompanem z ekipy PSG, Neymarem. 25-latek w stolicy Francji ma przy tym jednak status kogoś więcej, niż tylko kluczowego gracza, gwiazdy drużyny - dla zespołu z Parc des Princes to już teraz wręcz swoista ikona, łącząca wysokie umiejętności na boisku z gigantyczną wartością marketingową i - mimo wszystko - łatką "chłopaka stąd". Nie dziwi więc, że zarządowi Paris Saint-Germain rokrocznie zależy na wstrzymywaniu gwiazdora przed zmianą klubu - a rokrocznie też jest on przypisywany do dołączenia przede wszystkim do jednej piłkarskiej instytucji, Realu Madryt. Nie inaczej będzie zapewne i w czasie najbliższego letniego okienka. Miały być świetne wieści dla Milika, a tu klapa! Została ostatnia szansa Mbappe obiecał to PSG. "Les Parisiens" zaskakują spokojem Nieco nowych - i intrygujących - wieści w sprawie dostarczyli dziennikarze hiszpańskiego "Asa", Marco Ruiz oraz Paul Reidy. Wedle ich informacji, pozyskanych ze źródeł bliskich PSG, Mbappe miał obiecać włodarzom swojej obecnej ekipy, że zakomunikuje im ostateczną decyzję co do swojej przyszłości w najbliższym czasie - co rozumie się jako okres maksymalnie do dwóch tygodni. Tutaj zaś pojawia się wątek dosyć zaskakującego ruchu ze strony "Les Parisiens", bo wbrew wszelkim spekulacjom... na razie nie zaproponowali graczowi żadnych konkretów dotyczących następnej prolongaty jego kontraktu. Wszelkie negocjacje mają ruszyć dopiero w momencie, gdy Kylian Mbappe jasno da do zrozumienia, że chce być dalej częścią projektu. Nieoczekiwany zwrot akcji z Szymonem Marciniakiem? "Trudno wskazać lepszego kandydata niż Polak" Czy Real Madryt potrzebuje wciąż Mbappe? Możliwe, ale... Oczywiście to wszystko powinno również sprawić, że i "Królewscy" pozostaną "na nasłuchu" - natomiast wydaje się, że w obliczu kapitalnego wejścia do zespołu ze strony Jude'a Bellinghama oraz niezmiennego rozwoju takich futbolistów, jak Vinicius czy Rodrygo, nacisk na ewentualny transferowy hit jest już mniejszy niż np. dwa lata temu. Jeśli Mbappe po dziesiątkach zwrotów akcji faktycznie postawi na rozbrat z Paris Saint-Germain, będzie to oznaczało zniknięcie z Parc des Princes ostatniego śladu po słynnym tercecie, jaki Francuz współtworzył jeszcze do niedawna ze wspominanym już Neymarem oraz Leo Messim. Czy Nasser Al-Khelaifi naprawdę na to pozwoli? Być może pozostanie tu bez wyjścia...