27-letni Urugwajczyk w przyszłym tygodniu przejdzie rutynowe testy medyczne, a następnie złoży podpis na pięcioletniej umowie i zostanie zaprezentowany dziennikarzom i kibicom Barcelony. Według niepotwierdzonych przez kluby informacji, Barcelona zapłaci Liverpoolowi 75 mln funtów, czyli około 95 milionów euro! "Klub potwierdza, że doszedł do porozumienia z Barceloną w sprawie transferu Luisa Suareza. Dziękujemy Luisowi za jego grę w Liverpoolu oraz zaangażowanie, dzięki któremu Liga Mistrzów wróci na Anfield Road" - napisano w komunikacie wicemistrzów Anglii. "Zawodnik przyleci do Barcelony w następnym tygodniu, aby przejść testy medyczne i podpisać umowę na pięć kolejnych sezonów" - poinformował kataloński klub w oświadczeniu. W nowym zespole Suarez założy koszulkę z numerem dziewięć. Do tej pory taki numer miał na Camp Nou Chilijczyk Alexis Sanchez, który z kolei przeszedł właśnie do Arsenalu Londyn. Urugwajczyk przyznał w piątek, że opuszcza angielski klub "z ciężkim sercem". Jak jednak dodał, przenosiny do Hiszpanii były jego wieloletnim marzeniem i celem. "Ja i moja rodzina zakochaliśmy się w Liverpoolu, również w tym mieście. Klub zrobił wszystko co mógł, aby mnie tutaj zatrzymać, ale gra i życie w Hiszpanii, gdzie mieszka rodzina mojej żony, były od wielu lat moją ambicją, marzeniem. Myślę, że teraz jest odpowiedni moment. Życzę Brendanowi Rodgersowi (trener Liverpoolu - PAP) i całej drużynie sukcesów w przyszłości. Klub znajduje się w świetnych rękach. Jestem przekonany, że w kolejnym sezonie znów pokaże się z dobrej strony" - podkreślił Suarez na oficjalnej stronie "The Reds". 27-letni napastnik grał w Liverpoolu od 2011 roku, wcześniej - przez cztery lata - jego klubem był Ajax Amsterdam. W minionym sezonie został królem strzelców Premier League z dorobkiem 31 goli, walnie przyczyniając się do wywalczenia przez Liverpool wicemistrzostwa kraju. Urugwajczyka wybrano także najlepszym piłkarzem w Anglii. Po transferze prędko w w nowym klubie jednak nie zagra. Za ugryzienie w bark Giorgia Chielliniego podczas meczu z Włochami piłkarz został zawieszony przez FIFA na cztery miesiące (nie może nawet trenować) i dziewięć spotkań reprezentacji Urugwaju. Suarez ma zakaz jakiejkolwiek "aktywności piłkarskiej", nie wolno mu nawet przekraczać bram stadionów, gdzie profesjonalnie, czyli pod patronatem wszechmocnej FIFA, kopie się w piłkę. Kiedy wróci do gry rywale Barcelony będą musieli odpowiedzieć sobie na jedno wyjątkowo skomplikowane pytanie. Jak upilnować trio Suarez - Leo Messi - Neymar? W ten sposób - oficjalnie - Suarez został droższym piłkarzem niż Neymar, za którego "Duma Katalonii" wydała 90 mln euro. Oficjalnie, bo dochodzenie sądu wykazało, że kolejne 42 mln euro powędrowało na konto rodziców Brazylijczyka.