Jak podaje radio COPE, dwie najwyższe ligi w Hiszpanii mogą zostać zawieszone. Taką informację klubom z Primera i Segunda Division przekazał prezes LaLiga Javier Tebas, który na czwartek 27 października zwołał nadzwyczajne zgromadzenie. Do przerwy w rozgrywkach ma dojść już dzień później, jeśli tylko nie zostanie rozwiązany problem "Ustawy o Sporcie". LaLiga zostanie zawieszona? Konflikt interesów jej prezesa z rządzącymi Seria poprawek, które miałaby do niej wejść, pozostawia otwartą furtkę dla obecności hiszpańskich drużyn w ewentualnej Superlidze i ich jednoczesnej gry w lidze. Większość tamtejszych zespołów nie chce jednak uczestniczyć w nowym projekcie rozgrywek europejskich, zachowując przez to zasady porozumienia z amerykańskim funduszem inwestycyjnym CVC. Ma on gwarantować klubom 2 miliardy euro. W poniedziałek przedstawiciele zespołów z Primera i Segunda spotkali się w ministrem sportu i kultury Miquelem Icetą. Wyrazili tam swoje zaniepokojenie potencjalnymi zmianami we wspomnianej ustawie. Ze spotkania wyszli z dobrymi odczuciami, ale pozycje negocjacyjne obu stron w ostatnich dniach oddaliły się. Jeśli rządzący nie zmienią projektu zmiany ustawy, hiszpańska piłka nożna może stanąć w miejscu. Zagrożona jest 13. kolejka Segunda Division i 12. seria gier w Primera Division - FC Barcelona planowo powinna w niej zagrać na wyjeździe z Valencią, a Real Madryt u siebie z Gironą. Czytaj także: "Lewandowski nigdy nie dostanie Złotej Piłki". Padł konkretny powód