Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 19 pojedynków drużyna Alavésu wygrała sześć razy, ale więcej przegrywała, bo osiem razy. Pięć meczów zakończyło się remisem. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. W 23. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Joselu z Alavésu, a w 36. minucie Sancheza Joaquina z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na drugą połowę zespół Realu Betis B wyszedł w zmienionym składzie, za Pedrazę wszedł Álex Moreno. A kibice Alavésu nie mogli już doczekać się wprowadzenia Manu Garcíę. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy. Murawę musiał opuścić Ljubomir Fejsa. To była dobra decyzja, ponieważ jego zespołowi udało się strzelić dającego prowadzenie gola. Na początku drugiej połowy to piłkarze Alavésu otworzyli wynik. W 51. minucie bramkę zdobył Joselu. To już jedenaste trafienie tego zawodnika w sezonie. Sytuację bramkową stworzył Oliver Burke. W 55. minucie arbiter przyznał żółtą kartkę Albertowi Rodríguezowi z Alavésu. W 57. minucie Edgar González został zmieniony przez Juanmiego. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Alavés: Edgarowi Méndezowi w 62. i Robertowi Jimenezowi w 71. minucie. Na 25 minut przed zakończeniem drugiej połowy w drużynie Alavésu doszło do zmiany. Pere Pons wszedł za Edgara Méndeza. Po chwili trener Realu Betis B postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 72. minucie na plac gry wszedł Loren Morón, a murawę opuścił Sanchez Joaquin. Loren Morón nie zawiódł oczekiwań i pokonał bramkarza przeciwników strzelając jedną bramkę. Był to już jego 10. gol w tegorocznych rozgrywkach. W 75. minucie arbiter pokazał żółtą kartkę Zouhairowi Feddalowi, piłkarzowi Realu Betis B. Zespół gospodarzy ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna Alavésu, zdobywając kolejną bramkę. Na kwadrans przed zakończeniem starcia wpakował piłkę do siatki rywali Rodrigo Ely. Przy zdobyciu bramki asystował Camarasa. W 79. minucie Oliver Burke został zmieniony przez Aleiksa Vidala, co miało wzmocnić zespół Alavésu. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Nabila Fekira na Aleñę. Między 81. a 90. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom Realu Betis B. Juanmi z Realu Betis B w 90. minucie dostał drugą żółtą, a następnie czerwoną kartkę, osłabiając swoją drużynę. Wcześniej został on ukarany w tej samej minucie. W ostatnich minutach spotkania na murawie stadionu atmosfera była rozgrzana. W trzeciej minucie doliczonego czasu pojedynku gola kontaktowego strzelił Loren Morón. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego dziesiąte trafienie w sezonie. Asystę przy bramce zaliczył Emerson. W czwartej minucie doliczonego czasu meczu boisko opuścili zawodnicy Alavésu: Lisandro Magallán, Pina, a na ich miejsce weszli Alberto Rodríguez, Camarasa. Minutę później za czerwoną kartkę zszedł z boiska Rodrigo Ely osłabiając tym samym drużynę gości. W doliczonej ósmej minucie spotkania arbiter ukarał żółtą kartką Aissę Mandiego, piłkarza gospodarzy. Zespołowi Realu Betis B zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem drużyny Alavésu. Przewaga zespołu Realu Betis B w posiadaniu piłki była ogromna (67 procent), niestety, pomimo takiej przewagi drużyna poniosła porażkę. Zawodnicy gospodarzy obejrzeli w meczu sześć żółtych kartek oraz jedną czerwoną, natomiast ich przeciwnicy cztery żółte i jedną czerwoną. Zespół Realu Betis B w drugiej połowie wymienił czterech zawodników. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie wymieniła pięciu zawodników. Już w najbliższą niedzielę zespół Alavésu będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie FC Barcelona. Tego samego dnia Real Valladolid CF będzie gościć zespół Realu Betis B.