Jedenastka Leganés przed meczem zajmowała 19. pozycję w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niej na wagę złota. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. W 41. minucie arbiter pokazał kartkę Rubénowi Duartemu z Alavésu. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na drugą połowę zespół Alavésu wyszedł w zmienionym składzie, za Laguardię wszedł Lisandro Magallán. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach po przerwie, a już padła pierwsza bramka w tym spotkaniu. W 47. minucie Lucas Pérez dał prowadzenie swojej drużynie. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego jedenaste trafienie w sezonie. W następstwie utraty bramki trener Leganés postanowił zagrać agresywniej. W 52. minucie zmienił obrońcę Bustinzę i na pole gry wprowadził napastnika Aitora Ruibala. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Nie mylił się, jego jedenastka zdołała zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. W 58. minucie Eraso został zastąpiony przez Bryana Gila. Drużyna gości niedługo cieszyła się prowadzeniem. Trwało to 12 minut, jedenastka Leganés doprowadziła do remisu. Gola strzelił Guido Carrillo. Asystę zaliczył Óscar Rodríguez. Trener Alavésu wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Pere'a Ponsa. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 15 razy i ma na koncie jednego strzelonego gola. Murawę musiał opuścić Edgar Méndez. Od 67. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom Leganés i dwie drużynie przeciwnej. W 75. minucie Guerrero został zmieniony przez Recia, co miało wzmocnić zespół Leganés. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Joselu na Olivera Burke'a. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 1-1. Zawodnicy obu drużyn otrzymali po trzy żółte kartki. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy piątek drużyna Alavésu będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Valencia Club de Futbol. Natomiast 8 marca Villarreal CF będzie gościć jedenastkę Leganés.