W minioną sobotę Robert Lewandowski zaliczył pierwszy występ w wyjściowym składzie Barcelony po wyleczeniu kontuzji. Zagrał od pierwszej minuty w wyjazdowej potyczce z Realem Sociedad San Sebastiand. Nie stanowił zagrożenia dla rywali, hiszpańskie media oceniły jego postawę bardzo krytycznie. Polak został zdjęty z boiska w 57. minucie. Zszedł jako pierwszy z zawodników podstawowej jedenastki, co jest wydarzeniem bez precedensu. Był wyraźnie niezadowolony z takiego obrotu sprawy. Po meczu w tunelu miał nie podać trenerowi ręki. Więcej na ten temat piszemy TUTAJ. Głośno o tym, co zrobił Lewandowski. Kucharski nie zostawił na nim suchej nitki Lewandowski głodny gry. Teraz wraca na dawną arenę Bundesligi Mistrzowie Hiszpanii rzutem na taśmie zgarnęli komplet punktów. W doliczonym czasie gry jedyną bramkę spotkania zdobył obrońca Ronald Araujo. Dzięki temu Barcelona zachowała punkt straty do Realu Madryt (ma jeden mecz zaległy). Tymczasem już we wtorek "Blaugranę" czeka kolejne wyzwanie. W Lidze Mistrzów zmierzy się z Szachtarem Donieck i tym spotkaniem może przypieczętować awans do fazy pucharowej. Mecz odbędzie się w Hamburgu z uwagi na działania wojenne toczone na terytorium Ukrainy. "Sport" donosi, że trener Xavi Hernandez zamierza nieco przemodelować wyjściową jedenastkę. Jak czytamy, ma się w niej pojawić jeden z piłkarzy drugiego wyboru, by nieco odświeżyć grę zespołu. Więcej minut na murawie spędzić mają ci, którzy ostatnio wracali do zdrowia lub częściej siedzieli na ławce rezerwowych. Xavi był wściekły na piłkarzy Barcelony. Wpadł do szatni i zdarzyło się to Co z Lewandowskim? Kataloński dziennik informuje, że Polak ponownie zagra od pierwszej minuty. Tym razem na murawie spędzić ma więcej niż godzinę bez względu na bieżący rezultat meczu. Panuje przekonanie, że w ostatniej kolejce La Liga obrońcy tytułu rozegrali na Estadio Anoeta najsłabszą partię w tym sezonie. Konfrontacja z Szachtarem ma odpowiedzieć na kluczowe pytanie - czy to symptom kryzysu, czy może tylko przejściowa niedyspozycja?