"Barcelona musi się poważnie zastanowić i zadać sobie pytanie, co spowodowało załamanie w drugiej połowie, w której ustępowała rywalowi nawet w statystyce posiadania piłki. Taka sytuacja może mieć katastrofalne skutki już w środowym meczu z Interem Mediolan w Lidze Mistrzów. To będzie bój o pozostanie przy życiu. El Clasico w następny weekend? Nawet nie poruszajmy tego tematu" - pisze w alarmistycznym tonie 'Marca". Hiszpańscy dziennikarze nie pastwią się nad Robertem Lewandowskim, który tym razem był cieniem samego siebie. Bez pardonu traktują za to Barcelonę jako zespół, mimo że właśnie powróciła na fotel lidera. "Barca wygrała, ale w jej grze widać było tylko cierpienie. Drużyna przypominała rozbitka zanurzonego w wodzie po szyję. Została jakimś cudem wybawiona z opresji i otwiera tabelę. Ale jest dzisiaj liderem wyjątkowo słabym" - zauważa madrycki "As", jakby przygotowując już grunt pod zaplanowane na 16 października El Clasico. Barca - Celta. Ter Stegen 624 minuty bez kapitulacji Tymczasem nieco dla przeciwwagi "Mundo Deportivo" zwraca uwagę na świetną passę Marca-Andre ter Stegena. Niemiecki bramkarz zachował czyste konto już w szóstym meczu z rzędu. Oznacza to 624 minuty bez kapitulacji. "Celta miała Barcelonę na linach, ale ostatecznie darowała jej życie" - czytamy jednak w podsumowaniu. Podopieczni Xaviego Hernadeza mają niespełna trzy doby, by czmychnąć przed czymś, co wygląda jak zalążek poważniejszego kryzysu. ZOBACZ TAKŻE: