W ostatnich meczach Champions Legue skutecznością błysnęło dwóch supersnajperów - Karim Benzema oraz Robert Lewandowski. Obaj skompletowali po hat-tricku, zapewniając swoim ekipom awans. Klasa Francuza i Polaka jest niepodważalna, ale... który z nich jest lepszy? Problemu z wyborem nie miał bramkarz "Królewskich" - Thibaut Courtois. - Karim Benzema to najlepsza "dziewiątka" na świecie. Lewandowski również strzelił trzy gole, ale dwa z rzutów karnych... Benzema pokazał, dlaczego w tym roku powinien być wyżej w plebiscycie Złotej Piłki - powiedział golkiper Realu. Belg nie jest wprawdzie w tej kwestii najbardziej obiektywną osobą, a z jego ust może to brzmieć jak - nomen omen - kurtuazja, lecz takich głosów w środowisku usłyszeć można znacznie więcej. Karim Benzema czy Robert Lewandowski. Kto jest lepszym napastnikiem? Wywód należy zacząć od tego, że choć Robert Lewandowski i Karim Benzema występują w teorii na tej samej pozycji, w praktyce ich gra znacząco się różni. Najlepiej odzwierciedla to zdanie, które wypowiedział kiedyś Francuz: "Jestem dziewiątką z duszą dziesiątki". 34-latek długo żył w cieniu Cristiano Ronaldo, stanowiąc mocną podstawę, z której ten wybijał się, przeskakując kolejne rekordy. Po odejściu Portugalczyka przejął rolę lidera ofensywy Realu, poprawiając swoje liczby, lecz wciąż nie są one dla niego najważniejsze. Kluczem jest sama gra. Swoją filozofię Francuz przedstawił kilka lat temu w niezwykle ciekawym wywiadzie dla "France Football". - Zawsze chcę dawać z siebie wszystko. Oczywiście poprzez bramki czy asysty, ale także poprzez ruchy. Bo ja widzę futbol inaczej. Dla mnie piłka musi być postrzegana jako całość. Rola atakującego nie polega tylko na strzelaniu goli. Futbol staje się kompilacją statystyk, ale nie może tak być! Możemy oglądać 90 minut meczu, w którym napastnik nie dotknął piłki, nie dał niczego swojej drużynie, a następnie w jednej akcji jego kolega wykonuje całą pracę, mamy dobre dośrodkowanie i ten zawodnik strzela gola. Wtedy będziemy mówić o nim jako snajperze klasy światowej. Z drugiej strony mamy atakujących, którzy otwierają przestrzenie, grają dla drużyny, tworzą okazje, męczą rywala... Taka powinna być rola atakującego. Oczywiście, musisz strzelać gole, by pomagać drużynie i wygrywać, ale jeśli możesz wesprzeć kolegów w inny sposób, to również jest coś dobrego. Naprawdę żałuję, że dzisiaj rozmawiamy więcej o statystykach, liczbie goli i okazji niż samej grze. Dla mnie futbol to ponad wszystkim gra, nie statystyki. To nie jest koszykówka! Oglądasz mecz piłkarski, by cieszyć się akcjami, grą bez przyjęcia, strzałami, sprytnymi podaniami. Futbol jest i powinien pozostać spektaklem! Od małego widzę piłkę w taki sposób - mówił Benzema, a za jego czynami idą słowa. Francuz to piłkarski "piękny umysł". Przykład doskonałej boiskowej inteligencji. Patrzenie na to, jak porusza się po boisku, potrafi sprawić wielką satysfakcję. Zwłaszcza, że robi to z wielką lekkością. Sprawia, że wszystko wygląda jak banał, choć w praktyce jest piekielnie trudne. Często nie do nauczenia. Oczywiście, Robert Lewandowski także potrafi cofnąć się po piłkę i uczestniczyć w tworzeniu akcji - nie tylko w barwach reprezentacji Polski - ale jest w tym aspekcie o półkę niżej niż Francuz. Jego "królestwem" pozostaje przy tym "szesnastka" rywala (i przestrzenie tuż przed nią), podczas gdy Karim Benzema znacznie częściej operuje poza polem karnym. Przede wszystkim w okolicach lewej flanki. Karim Benzema - piłkarski kreator czeka na El Clasico Bardziej kombinacyjny styl gry Karima Benzemy potwierdzają także statystyki, choć zaglądanie do ich odmętów sam Francuz nazwał "wstydem". Przy rozegranej podobnej liczbie spotkań (dwa mecze więcej w przypadku "Lewego"), Francuz wykonał nieporównywalnie więcej podań od Polaka - 1263 do 722. Miał też więcej kontaktów z piłką - 1602 do 1149 i przeprowadził więcej akcji prowadzących do oddania strzału - 125 do 112 (wszystkie dane statystyczne za fbref.com). To, jak głęboko cofa się po piłkę snajper "Królewskich", by następnie przesunąć grę do przodu, obrazuje statystyka podań progresywnych. Piłka po wszystkich zagraniach Francuza w stronę bramki rywala w tym sezonie przebyła łącznie odległość 3354 m, podczas gdy w przypadku Roberta Lewandowskiego - 1630 m. Różnica jest kolosalna. Robert Lewandowski uchodzi jednak przy tym za króla pola karnego, w którym jest do bólu skuteczny. Gryzie się to jednak z niedawnymi obliczeniami statystyków z portalu WhoScored.com, którzy wyliczyli, że żaden inny zawodnik z pięciu najlepszych lig Europy nie zmarnował tylu dogodnych okazji, co kapitan polskiej kadry. Skupiając się dalej na cyferkach - wskaźnik goli oczekiwanych Roberta Lewandowskiego w tym sezonie wynosi 35.0 przy 43 zdobytych bramkach. Karim Benzema trafił do siatki 32 razy, ale jego xG wynosi 22.2. Oznacza to, że - mówiąc językiem bardzo uproszczonym - "Lewy" strzelił o osiem goli więcej niż w teorii "powinien", podczas gdy Francuz o 9.8. I tu był więc minimalnie lepszy od Polaka. El Clasico: Real Madryt - FC Barcelona. Gdzie oglądać transmisję? W poszczególne statystyki obu piłkarzy można zagłębiać się bez końca, próbując udowodnić wyższość któregokolwiek z nich. Na koniec trzeba jednak pamiętać, że poza zupełnie inną charakterystyką, inna jest także ich rola w drużynach. A futbol to zabawa. Jego historia mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby spełniły się wielokrotnie pomnażane plotki transferowe i Robert Lewandowski zostałby kumplem z szatni Karima Benzemy. Polak będzie mógł jednak tylko sprzed telewizora oglądać niedzielne starcie gigantów, w którym może zagrać Karim Benzema, choć wedle ostatnich doniesień jego występ jest poważnie zagrożony. Początek meczu Real Madryt - FC Barcelona o 21.00. Transmisja na antenie Eleven Sports 1, relacja na żywo w Interii.