Kataloński "Sport", opisując czerwoną kartkę dla Polaka, napisała, że "Lewandowski strzelił sobie w stopę. Zapomniał o piłce, a zamiast tego uderzył rywala". Dziennikarze zauważyli jednak, że pierwsza żółta kartka była wynikiem bardzo rygorystycznego podejścia arbitra Jesusa Manzano, który tym samym... w swojej karierze wyrzucił z boiska już Lionela Messiego, Neymara, Luisa Suareza, Garetha Bale'a, a teraz Roberta Lewandowskiego. Z kolei w "Marce" czytamy, że Lewandowski starał się zaskoczyć Andrésa Fernándeza uderzeniem w 26. minucie, które jednak wybronił bramkarz Osasuny. "Jednak to było ostatnie, czego w tym meczu dokonał Polak, bo po chwili ujrzał drugą żółtą kartkę". Dziennikarze tej gazety nie mają wątpliwości, że obie kartki były w pełni zasłużone. Czytaj także: Trzecia czerwona kartka w karierze "Lewego" "W małym piekle, jakim jest El Sadar z 20 tysiącami ryczących fanów, FC Barcelona pokonała wszystkie przeciwności. Zareagowała z ambicją i odpowiedziała bramkami Raphinii i Pedriego" - czytamy z kolei w "Mundo Deportivo". Tutaj za to zauważono, że "Dumie Katalonii" udało się odwrócić losy spotkania bez Roberta Lewandowskiego, który został wyrzucony z boiska i osłabił swój zespół.