Choć nie zdobył Złotej Piłki, dla sporej części piłkarskiego świata uważany jest za najlepszego zawodnika minionego sezonu. Vinicius Junior już witał się z nagrodą. Zaplanował nawet wystawne przyjęcie, zaprosił kilkuset gości, by ostatecznie musieć wszystko odwołać i nawet nie polecieć do Paryża, razem zresztą z całym zespołem, który zbojkotował uroczystą galę jej wręczenia. Prestiżowe wyróżnienie trafiło w ręce Rodriego, a jak zauważył portal Foot Mercato, Brazylijczykowi przed nosem przeszło tym samym ponad milion euro premii, zapisane w kontrakcie z Realem Madryt. Stracił też szansę, by wymagać od zarządu niebotycznej pensji. Zwycięstwo w plebiscycie byłoby argumentem nie do podważenia w negocjacjach, zwłaszcza że teraz "Królewscy" kolejny raz zaproponowali 24-latkowi przedłużenie kontraktu, mimo że zaledwie rok temu napastnik związał się z nimi umową do 2027 roku. Jak poinformował serwis Relevo, przedstawiciele klubu skontaktowali się z agentami zawodnika, ale sam piłkarz wysłuchał propozycji, podziękował za zainteresowanie i... decyzji nie podjął. A to spowodowało lawinę pytań dotyczących przyszłości wciąż młodego talentu, zwłaszcza że na stole pojawiła się bajeczna oferta. Może zostać najlepiej opłacanym zawodnikiem na świecie. Saudyjczycy kuszą gwiazdora Realu Madryt O zainteresowaniu ze strony PSG, Manchesteru United czy Chelsea mówiło się już wcześniej, teraz jednak do gry znów postanowili wejść Saudyjczycy i zrobili to z przytupem. Jak ujawnił portal Foot Mercato, rząd Arabii Saudyjskiej gotów jest zrobić naprawdę dużo, żeby zobaczyć Viniciusa Juniora w składzie Al-Hilal. Do tego stopnia, że osoby z klubu udały się do Madrytu i zaproponowały mu "całkowicie szalony projekt" - kontrakt na cztery sezony, połączony z pensją netto, jakiej nie dostał jeszcze żaden piłkarz na świecie. Nie padają jednak żadne konkretne kwoty. Tymczasem historyczna oferta na tym się nie kończy - 24-latek miałby mieć bowiem także wpływ na transfery. Jeszcze większe poruszenie budzi fakt, że według dziennikarzy, piłkarz miałby być zainteresowany takim transferem, ale... dopiero w 2026 roku. Wszystko dlatego, że zależy mu na zdobyciu Złotej Piłki.