Leo Messi po kilku miesiącach powrócił do Paryża na galę wręczenia Złotej Piłki. Argentyńczyk był w gronie ścisłych faworytów i jak się okazało, prestiżowa nagroda wróciła w jego ręce. Choć dla wielu taki werdykt był mocno krzywdzący, a wręcz niesprawiedliwy, to spore grono ekspertów wskazywało, że kluczowe znaczenie przy podejmowaniu decyzji miało zdobycie przez Argentyńczyka mistrzostwa świata. Wielu sympatyków futbolu, patrzących na tę dyscyplinę sportu nie tylko przez pryzmat medialności, a także dobrego PR, podkreślało, że na nagrodę najbardziej zapracował genialny snajper Manchesteru City, Erling Haaland, który błyszczał niemal przez cały sezon, a nie tylko i wyłącznie przez niespełna miesiąc. Warto podkreślić, że już od jakiegoś czasu piłkarskie media rozpisywały się o nagrodzie za sezon 2022/2023 dla kapitana reprezentacji Argentyny. Ostatecznie przewidywania mediów okazały się trafne, a zawodnik Interu Miami odebrał nagrodę po raz ósmy w swojej karierze. Przypomnijmy, że Robert Lewandowski zajął dopiero 12. lokatę. Leo Messi wskazał, kto może zdobyć Złotą Piłkę. Padło to nazwisko Tuż po części formalnej były piłkarz m.in. Barcelony, czy też PSG rzucił się w wir odpowiedzi na wszelkie pytania, które nurtowały zgromadzonych na gali dziennikarzy. Szczególnie mocno wybrzmiały jego słowa o potencjalnym powrocie do FC Barcelony, jednak w zupełnie innej roli. Odrzucił sugestię, jakoby miał zostać trenerem, jasno deklarując, że z chęcią objąłby inną funkcję w ukochanym klubie. Hiszpanie nie mają wątpliwości. Świetne wieści dla Roberta Lewandowskiego Świeżo upieczony zdobywca Złotej Piłki został również zapytany o to, kto w przyszłości może sięgnąć po to trofeum. 36-latek nie musiał się zbyt długo zastanawiać, bo wśród głośnych nazwisk młodych gwiazd futbolu, bez wahania wskazał jednego zawodnika, który jego zdaniem może zrobić oszałamiającą karierę. Warto podkreślić, że aktualnie czołowy piłkarz Interu Miami ma sporo wolnego czasu. Jego drużyna nie zdołała się zakwalifikować do play-offów MLS, w związku z czym "The Herons" przez dobrych kilka miesięcy pozostaną poza walką o ligowe punkty. FC Barcelona tylko na to czekała. Wielkie wzmocnienie dla zespołu Roberta Lewandowskiego Drużyna Davida Beckhama wróci do rywalizacji dopiero w lutym, kiedy to zainaugurowany zostanie nowy sezon MLS. Choć medialne doniesienia otwarcie sugerowały, że jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii może wrócić do Europy, to jednak "La Pulga" praktycznie na pewno nie uda się w najbliższym czasie na żadne wypożyczenie.