W środę w Barcelonie dziennik "Marca" przyznał coroczną nagrodę dla najlepszego strzelca lig europejskich federacji zrzeszonych w UEFA. Złotego Buta po raz drugi z rzędu odebrał Robert Lewandowski. Polski napastnik zdobył w poprzednim sezonie 35 goli w Bundeslidze, grając jeszcze w Bayernie Monachium. Podczas uroczystości jakością sportową 34-latka zachwycali się Carles Puyol i Jordi Cruyff. Puyol docenia Lewandowskiego. "To wspaniale mieć go w Barcelonie" - Jest zawodnikiem kompletnym, bardzo trudnym do powstrzymania. Nie grałem przeciwko niemu. Z jednej strony to szczęście dla mnie, ale z drugiej strony lubiłem rywalizować z najlepszymi. To wspaniałe mieć go w lidze hiszpańskiej, zwłaszcza w Barcelonie. Zarząd i dyrekcja sportowa wykonali dobrą pracę, bardzo szybko się zaadaptował, mam nadzieję, że za rok znów tu będziemy - powiedziała legenda "Blaugrany", a obecnie ambasador LaLiga. Jednym ze scenariuszy nachodzącego mundialu jest potencjalne spotkanie Hiszpanii z Argentyną w półfinale. Puyol został żartobliwie zapytany, czy nie poprosi "Lewego" o zmęczenie defensorów "Albicelestes". Reprezentacja Polski zmierzy się z nimi w trzeciej kolejce grupowej. - Musimy iść krok po kroku, ostrożnie. Mam nadzieję, że kadra Luisa Enrique dojdzie do półfinału - odparł. W temacie Lewandowskiego zabrał głos także dyrektor sportowy Jordi Cruyff. - Przykład, jaki daje sobie i kolegom z drużyny, czyni go typowym liderem, jakiego potrzebuje szatnia. Przedkłada zespół nad własne statystyki - stwierdził. Wypowiedział się również w sprawie wtorkowego meczu z Osasuną. Polak obejrzał drugą żółtą kartkę w 31. minucie. - Pierwsza połowa była dla nas trudna, o pewnych rzeczach można dyskutować, ale zespół zareagował razem, kompaktowo. Piłkarze nie tracili wiary, a nawet mogli zdobyć jeszcze kilka bramek - zakończył działacz. Czytaj także: Lewandowski w końcu się doczekał! Odebrał wyczekiwaną nagrodę