Przez długi czas wydawało się, że w sylwestrowe popołudnie Espanyol nie będzie w stanie zaszkodzić drużynie FC Barcelona, która do przerwy prowadziła 1:0 po trafieniu Marcosa Alonso. Sytuacja zmieniła się jednak w 73. minucie, gdy Joselu doprowadził do wyrównania z rzutu karnego. Był to pierwszy celny strzał "Papużek" w tym meczu. Później... działy się rzeczy kuriozalne, a odpowiadał za nie sędzia Mateu Lahoz, któremu spotkanie ewidentnie wymknęło się spod kontroli. Hiszpan rozdawał kartki jak oszalały, licząc, że to pomoże, lecz jego metody tylko zaogniły sprawę. FC Barcelona - Espanyol. Mateu Lahoz na pierwszym planie. Za co boisko opuścił Jordi Alba? Gorąco zrobiło się zwłaszcza wówczas, gdy z boiska za obejrzenie drugiej żółtej kartki wyleciał zawodnik FC Barcelona - Jordi Alba. Co ciekawe, hiszpański defensor wdając się w dyskusję z arbitrem - po której został wykluczony z dalszej gry - kompletnie nie miał pojęcia o tym, że ma już na koncie jedno upomnienie. Opowiedział o tym po spotkaniu Sergi Roberto, odnosząc się do kontrowersyjnej pracy arbitra. - Przede wszystkim chodziło nam o czerwoną kartkę Jordiego. Zapytałem sędziego, co usłyszał od Alby, ale Mateu nie odpowiedział. Powiedział, że po prostu protestował. Zapytałem raz jeszcze, co mu powiedział, że go wyrzucił. Jordi nawet nie wiedział, że miał kartkę. Zapomniał o tym, że obejrzał ją wcześniej. Być może, gdyby Mateu o tym wiedział, nie sięgnąłby po drugi żółty kartonik. Nie wiem. Nie mam pojęcia, co znajdzie się w protokole, ale wszyscy jesteśmy bardzo zaskoczeni - powiedział doświadczony zawodnik FC Barcelona. Jeden punkt zdobyty w derbach pozwolił FC Barcelona wrócić na pierwsze miejsce w ligowej tabeli, choć obecnie "Duma Katalonii" ma dokładnie tyle samo punktów, co Real Madryt.