Koszmar perły Realu Madryt. Wróżono mu wielką karierę, koniec w wieku 19 lat
W ostatnim czasie niestety coraz częstszą kontuzją w wielkich europejskich klubach jest zerwanie więzadeł krzyżowych w kolanie. Bardzo boleśnie przekonał się o tym Real Madryt, któremu wypadła praktycznie cała linia obrony, wyłączając Ferlanda Mendy'ego. W zespole "Królewskich" jeden z zawodników przeżył prawdziwy koszmar związany z tą kontuzją i bakterią, która zaatakowała zoperowane kolano. Piłkarz miał być następcą Xabiego Alonso, a zdrowie zmusiło go do zakończenia kariery zdecydowanie przed czasem.
Jedną z najpoważniejszych kontuzji, jakiej może doznać zawodowy piłkarz, jest zerwanie więzadeł krzyżowych. Mieliśmy już w historii wiele przykładów, gdy ten uraz potrafił nawet zakończyć karierę, albo przynajmniej bardzo mocno ją spowolnić. Nawet na polskim podwórku nietrudno znaleźć takie przykłady. Mowa, choćby o Arkadiuszu Miliku i Bartoszu Białku. Obaj napastnicy niestety już łącznie pięć razy zrywali więzadła krzyżowe i o ile Milik gra na wysokim poziomie, o tyle Białek nieustannie się leczy.
Prawdziwym apogeum tego problemu, który z roku na rok się nawarstwia, był poprzedni sezon i start obecnego. W samym Realu Madryt aż trzech piłkarzy na przestrzeni kilku miesięcy zerwało więzadła krzyżowe. W FC Barcelonie to samo dotknęło Gaviego, a obecny sezon w zespole "Los Blancos" to aż cztery takie przypadki, w tym drugie na przestrzeni kilkunastu miesięcy zerwanie więzadeł u Edera Militao. Statystyki w tym kontekście są zatrważające.
To koniec. Prawdziwy koszmar diamentu Realu Madryt
Do prawdziwej tragedii życiowej doszło jednak w akademii "Królewskich". W La Fabrice od najmłodszych lat występował niezwykle utalentowany Marc Cucalon, który w oczach skautów uważany był wręcz za następcę Xabiego Alonso. Dla 19-latka we wrześniu 2022 roku rozpoczął się prawdziwy dramat. Mecz młodzieżowej Ligi Mistrzów z Celticiem zapamięta na całe życie. To właśnie wtedy opuścił murawę z potwornym bólem, a później usłyszał diagnozę - zerwane więzadła krzyżowe.
796 dni później na Instagramie 19-latka pojawił się poruszający list. "Nie wiedziałem, jak zacząć ten list. Zrobię to więc, dziękując wam wszystkim. Z głębi serca. Za całe wsparcie, którego udzieliliście mi przez ten czas. Przybyłem do szkółki Realu Madryt latem 2016 roku jako dziecko z plecakiem pełnym marzeń i byłem bardzo, bardzo szczęśliwy. Prawda jest taka, że moje życie zmieniło się całkowicie 6 września 2022 roku, kiedy doznałem poważnej kontuzji w meczu UEFA Youth League" - przekazał na początku.
Poruszający list. To już pożegnanie
"Po kilku komplikacjach kontuzja ta zmusiła mnie do podjęcia trudnej decyzji o pożegnaniu się z piłką nożną, a przynajmniej w takiej formie, o jakiej zawsze marzyłem. Przez ostatnie dwa lata walczyłem fizycznie i psychicznie z całych sił i próbowałem wszystkiego, co w mojej mocy, aby ponownie cieszyć się tym sportem, ale powrót do zdrowia nie był możliwy. Ale nie zrozumcie mnie źle: to wcale nie jest smutne pożegnanie. Nadszedł czas, aby spojrzeć wstecz i być wdzięcznym wszystkim ludziom, którzy byli u mojego boku podczas tej podróży" - kontynuował.
Nieskończone podziękowania należą się mojej rodzinie. Dziękuję moim rodzicom, którzy zawsze wspierali mnie w każdej decyzji i na każdym kroku. To prawda, że opuszczenie domu, by spełnić swoje marzenie, było trudne. Ale widok ich szczęśliwych twarzy, gdy widzieli, jak dobrze bawię się na boisku, był dla mnie największą dumą. Dziękuję również moim przyjaciołom, tym prawdziwym, którzy nigdy mnie nie zawiedli
~ zakończył nastolatek.
Mówimy o naprawdę wielkim talencie, któremu karierę zakończyła bakteria, która zaatakowała chrząstkę w operowanym kolanie. Właśnie przez nią i niemożność powrotu do sportu Cucalon odwiesił buty na kołek. "Cucalon to perła madryckiej akademii, która zaimponowała Ancelottiemu. Carlo słyszał wiele dobrego o talencie chłopca, rozmawiał o nim na wypadek, gdyby chciał wziąć go pod uwagę przy okazji treningów w następnym okresie przygotowawczym. Jego poziom rośnie w zawrotnym tempie, więc Włoch dostał już sygnał od klubu. Za kilka lat Cucalon będzie mógł pokazać się na Santiago Bernabeu" - tak nastolatka w 2022 roku opisywał portal "Defensa Central". Wiemy już jednak, że to marzenie z pewnością się nie spełni i Cucalona na Bernabeu w roli piłkarza nie obejrzymy.