"Chelsea FC może potwierdzić, że klub i Mauricio Pochettino wspólnie zgodzili się rozstać. Klub nie będzie udzielał dalszych komentarzy, dopóki nie zostanie mianowany nowy główny trener" - taki komunikat zaskoczył we wtorek wielu fanów "The Blues". Drużyna pod wodzą Argentyńczyka zanotowała dobrą końcówkę sezonu, zajęła końcowo szóste miejsce, mimo że długo utrzymywała się w środku tabeli. W zestawieniu za 2024 rok londyńczycy byli czwartą siłą Premier League, co pokazuje, że raczej szli w dobrym kierunku. Działacze uznali jednak, że w całościowym rozrachunku oczekują lepszych wyników w krótszym czasie. - W imieniu wszystkich w Chelsea chcielibyśmy wyrazić naszą wdzięczność Mauricio za jego pracę w tym sezonie. Zawsze będzie mile widziany z powrotem na Stamford Bridge i życzymy mu wszystkiego najlepszego w dalszej karierze trenerskiej - powiedzieli dyrektorzy sportowi Laurence Stewart i Paul Winstanley. Głos zabrał także sam Pochettino. - Dziękuję grupie właścicielskiej Chelsea i dyrektorom sportowym za możliwość bycia częścią historii tego klubu. Jest on teraz dobrze przygotowany, aby iść naprzód w Premier League i Europie w nadchodzących latach - podkreślił. Flick jednak nie dla Chelsea? Mundo Deportivo: Czeka na Barcelonę Wieści z niebieskiej części Londynu podgrzały sytuację na trenerskim rynku transferowym. Mówi się, że do Chelsea może wrócić Thomas Tuchel. Innym kandydatem miał być Hansi Flick, o czym informował Christian Falk. "Mundo Deportivo" podało jednak, że były selekcjoner reprezentacji Niemiec odrzucił ofertę właściciela Todda Boehly'ego. Przypomnijmy, że w obozie wicemistrzów Hiszpanii dochodziło w tym sezonie do kilku zwrotów akcji. W styczniu Xavi Hernandez ogłosił odejście po zakończeniu sezonu, jednak w kwietniu dał się przekonać do pozostania przez Joana Laportę. Teraz sytuacja znowu się skomplikowała, bo prezes "Blaugrany" miał być zły na trenera za jego wypowiedzi na konferencji prasowej, w których narzekał na sytuację finansową klubu. Ostateczna decyzja ma zapaść na poniedziałkowym spotkaniu, w którym oprócz oczywistej dwójki wezmą udział także dyrektor sportowy Deco, wiceprezes Rafa Yuste, a także doradca Laporty Alejandro Echevarria. "Mundo Deportivo" jest zdania, że to Flick i Rafael Marquez będą faworytami do bycia potencjalnymi następcami Xaviego w razie jego zwolnienia. Niemiec w latach 2019-21 pracował w Bayernie Monachium z Robertem Lewandowskim. Czy dojdzie do ponownego zbiegu dróg zawodowych ich obu?