FC Barcelona, po mocno niepewnym starcie kampanii 2021/2022 pod wodzą Ronalda Koemana, zaczęła z miesiąca na miesiąc powracać na właściwy tor po tym, jak stery w klubie przejął następca Holendra, Xavi Hernandez. "Blaugrana" stała się ostatecznie wicemistrzem Hiszpanii - a ambicje na najbliższe miesiące są jeszcze większe. To właśnie z tego powodu "Duma Katalonii" stara się bardzo aktywnie działać na rynku transferowym, chcąc zdecydowanie wzmocnić się przed nowym sezonem. Jak dotychczas w klubie zjawiło się trzech nowych graczy - Pablo Torre z Racingu Santander, Franck Kessie z AC Milan oraz Andreas Christensen z Chelsea. Cesar Azpilicueta blisko FC Barcelona. Piłkarz dogadał się z klubem Możliwe, że ostatni z wymienionych będzie mógł kontynuować współpracę z jednym z dawnych kolegów z ekipy "The Blues" - angielskie i hiszpańskie media są bowiem zgodne, że całkiem blisko "Barcy" jest obecnie Cesar Azpilicueta, kapitan ekipy ze Stamford Bridge. Co prawda zawodnik obecnie wciąż przebywa w USA z resztą zespołu na przedsezonowym tournee, ale nie można wykluczyć, że już niebawem z powrotem uda się do Europy. Obrońca miał zresztą już dogadać się co do warunków indywidualnych kontraktu z FCB - jego umowa miałaby być ważna przez dwa kolejne lata, a on sam mógłby liczyć na wyraźną podwyżkę zarobków względem tego, co otrzymywał na Stamford Bridge. Jest jednak pewien problem - Barcelona chce na gracza wydać jak najmniej pieniędzy, choć Chelsea byłaby zadowolona z... zaledwie siedmiu milionów funtów. Chelsea chce siedem milionów. Barcelona pragnie dać... jeszcze mniej Skąd tak wyjątkowo niska kwota? "The Blues" - jak informuje m.in. "Evening Standard" - zależy jedynie na tym, by "odzyskać" sumę jaką wydali na Azpilicuetę w 2012 roku, kiedy to futbolista opuszczał Olympique Marsylia. Patrząc na obecne realia rynkowe wydaje się to być bardzo niewygórowaną ceną, nawet biorąc pod uwagę wiek Hiszpana (32 lata) oraz fakt, że został mu już tylko rok kontraktu w Anglii. "Blaugrana" ma jednak i tak chcieć... zbić jeszcze mocniej tę kwotę. Włodarzom katalońskiego klubu jest bowiem nie w smak to, że mogli oni teoretycznie zakontraktować piłkarza zupełnie za darmo - jego umowa z Chelsea była bowiem skonstruowana w taki sposób, że ulegała automatycznemu przedłużeniu dopiero w przypadku, gdy defensor osiągnie liczbę 35 występów w sezonie. Jako, że na murawie meldował się on aż 47 razy, sprawa była od początku jasna... FC Barcelona chce mieć u siebie również Alonso Tak czy inaczej Azpilicueta jest już o krok od powrotu do ojczyzny. Możliwe, że to nie koniec zakupów Barcelony w Chelsea - wicemistrzowie Hiszpanii na swój celownik mieli wziąć bowiem również Marcosa Alonso. FC Barcelona oczywiście nie ustaje też w próbach pozyskania Roberta Lewandowskiego - ten zaś ma już we wtorek ponownie zjawić się w Monachium, by rozpocząć z Bayernem przed sezonowe przygotowania. Czy do tego faktycznie dojdzie? Na razie nie możemy być pewni takiego scenariusza.