Barcelona może mieć niebawem gigantyczne kłopoty, nie tylko wizerunkowe. Okazuje się, że - według informacji SER Catalunya, na które powołuje się też "As" - Jules Kounde ma klauzulę w kontrakcie, która pozwoli mu odejść z "Dumy Katalonii", jeśli klubowi nie uda się go zarejestrować przed pierwszym września. O tym, że Barcelona nie zarejestrowała Kounde na czas przed meczem z Realem Sociedad pisaliśmy tutaj: Barcelona nie może uporać się z problemami. 23-latek nie udał się wraz z drużyną na niedzielny mecz i nie wystąpi w tym ważnym starciu. Wszystko dlatego, że Barcelona nadal nie znalazła finansowej furtki, by go zarejestrować. Jules Kounde traci cierpliwość do Barcelony Jak podkreśla "As", piłkarz jest już poważnie poirytowany całą sytuacją. Tym bardziej, że wcześniej Barcelona wybrała zgłoszenie sześciu innych graczy: Roberta Lewandowskiego, Raphinhi, Francka Kessiego, Andreasa Christensena, Ousmane Dembele i Sergiego Roberto. Na początku Kounde ponoć wykazał się zrozumieniem dla postępowania klubu, ale czas upływa i cała sprawa zaczyna działać mu na nerwy. Według wspomnianych doniesień hiszpańskich mediów, klauzula w kontrakcie Kounde gwarantuje mu, że jeśli Barcelona nie zdoła zarejestrować go przed 1 września, to stanie się wolnym zawodnikiem. To byłaby katastrofa dla katalońskiego klubu. Już teraz zresztą na całym zamieszaniu klub Roberta Lewandowskiego mocno cierpi wizerunkowo.