Brazylijczyk jest wielką nadzieją "Królewskich". Zapłacili Flamengo za 18-letniego napastnika aż 45 mln euro. Zanim jednak zacznie pracować na miano gwiazdy w pierwszym zespole, musi nabrać doświadczenia w Castilli. W niedzielę wystąpił w trzeciej lidze w meczu rezerw z drugim zespołem Atletico. Wypadł znakomicie. Strzelił dwa gole i rywale mieli go już dość, o czym najlepiej świadczy sytuacja z końcówki spotkania, gdy kapitan Atletico B - Alberto Rodriguez ugryzł go w głowę! Zachowanie piłkarza Atletico było wyjątkowo chamskie. Usiadł na plecach rywala, potem szarpnął go za szyję, a na koniec bezczelnie ugryzł w głowę. Aż trudno uwierzyć, że sędzia, który był bardzo blisko, nie zauważył bandyckiego zachowania Rodrigueza. Doszło do przepychanek na boisku, a arbiter ukarał żółtymi kartkami zarówno Rodrigueza, jak i Viniciusa. Mecz, który oglądał m.in. trener pierwszej drużyny Realu - Julen Lopetegui, zakończył się remisem 2-2. Mirosz